|
www.zbawieniecom.fora.pl Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:54, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chodziło mi o zmiany w piśmie świętym, o których tam u góry chyba pisałeś, chodziło mi o te najważniejsze cytaty itp. bo coś tam o zmianach pisałeś - raczej nie interesuje się nawróceniem się innych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yotam Poco
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 13:49, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zaciekawił mnie wątek związany z atakiem demonów. Nigdy w życiu nie słyszałem, żeby demony „rzuciły się” na jakiś łatwy łup. Zawsze atakują osoby mocno zaangażowane w wierze. Wyznanie nie ma tu znaczenia, chociaż mam na myśli, wyznania chrześcijańskie. Z czego wynika taka ambitna postawa złego? Aż kusi, żeby powiedzieć, że najlepszą obroną jest… nie wierzyć w demony. Wielu egzorcystów przyznaje, że spora część opętań ma tak naprawdę podłoże psychiczne, ale może to tylko sposób działania Szatana? Podszywać się po chorobę psychiczną? Z drugiej strony jakikolwiek kontakt ze światem nadprzyrodzonym mógłby być dla ateisty powodem do mocnej refleksji i może nawet nawrócenia? Może to dlatego demony takich ludzi nie niepokoją? Trochę of top, ale ciekawią mnie wasze przemyślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 17:23, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Yotam Poco, sprawdź temat w dziale "Zjawisko typu Orbs" tam jest obecnie "gorąco"
piszę o moich doświadzczeniach które miewam....i atakach demonów, BA mam tam zamieszczone...ICH ZDJĘCIA Z WCZORAJSZEGO ATAKU! - wiem jak to tutaj brzmi ale SPRAWDŹ SAM - Jeśli się mocno zaangażujesz w wierze to ciebie to czeka albo i gorzej...byc może znaczenie mają tu jakies przedmioty - musze poszukac.
CO DO PRZEŚLADOWAŃ PRZEZ DEMONY:
7 Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. 8 Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, 9 lecz [Pan] mi powiedział: "Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali".
Czy to u niektórych z nas też jest możliwe?[/i]
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 16:47, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yotam Poco
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 12:04, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Pest999 napisał: | Nie wieszaj krzyża! krzyą to symbol falliczny, prawdziwy krzyż wyglądał jak duża litera T. Ja muszę mieszkac z poganami i mam w całym domu oprócz mijego pokoju, kuchni i łazienki demoniczne wizerunki...ALE CO TEN SYF MI MOŻE?? TO SĄ TYLKO JAKIEŚ SZMACIANE FETYSZE, Ja mam Ja-szua i Jego Ducha! A ataki demonów są nieraz śmieszne dla mnie, Samurai im więcej się przejmujesz i boisz tych myśli tym gorzej będzie, znam to - a jak o egzorcyscie myślisz to już cię prawie zwyciężyli!
nie bój sie tego i miej pełną zbroję Bożą! |
Takie pytania.. Skoro prawdziwy krzyż wyglądał jak litera T, to gdzie umieszczono napis, o którym mówi Pismo? Krzyż jako symbol falliczny? Chyba raczej pal ŚJ? Sam dostrzegłeś w krzyżu fallusa? To powinieneś się dobrze nad sobą zastanowić. Nie dostrzegłeś, a ktoś Ci powiedział? Zastanów czy warto mu wierzyć. Zakochany wszędzie "widzi" twarz ukochanej. Ja tu widzę mnóstow osób ze słowem Ja-szua na wargach, ale tak na prawdę wszędzie widzacych tylko domony i szatana. Zakochani?
Ich sprawa, ich sumienie... Ja w soim sumieniu widze krzyż jako symbol zbawienia.
Bo dlaczego by czyjeś sumienie miało wyrokować o mojej wolności? (1 list do Koryntian)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:12, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:52, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
polskapaw
Dołączył: 12 Maj 2010
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 12:22, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Symbolem zbawienia jest zmartwychwstanie a nie śmierć na krzyżu. Sama śmierć nas nie zbawiła a zmartwychwstanie Pana naszego.
Sama śmierć jest bez wartościowa bez zmartwychwstania.
Czy symbolem zbawienia mogłaby być gilotyna, szubienica, czy staw. Oczywiście że nie.
ZMARTWYCHWSTAŁY CHRYSTUS - TO ZBAWIENIE DLA NAS
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:32, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze jakiś rok temu miałem krzyż powieszony w pokoju. Ale zdjąłem go, bo zdałem sobie sprawę że to jest grzech.
Tak na dobrą sprawę czy pomyśleliście jakby Jezus powrócił na ziemię i u swych rzekomych wyznawców znalazłby na szyi, w mieszkaniach na każdej ścianie , na obrazach - miejsce gdzie przybito Go i zamęczono na śmierć?
Nachodzi pytanie czy my świętujemy Jego zmartwychwstanie czy śmierć i męczeństwo??!
Każdy znak czy symbol ma jakieś tam wibracje, energię. Krzyż nie emituje pozytywnej energii , idźcie do kościoła. Bo niektóre wyglądają jak koncerty Gorgoroth...
Od razu przypominają mi się pieśni katolickie typu : "W krzyżu cierpienie", itp .
Katolicy uwielbiają "wczuwać" się w te cierpienia i wielu najlepiej samych by się przybiło do niego.
Według mnie to jest choroba umysłowa , a główną winę ponosi krk.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 12:35, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yotam Poco
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 13:15, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zrobiło sie ciekawie. Dzięki! To, co widzimy w krzyżu zależy głównie od nas. A odczytywanie symboli się zmienia. Gdyby dziś ktoś chciał paradować w polskim mundurze z symbolami swastyki, byłby powszechnie zganiony. A przecież swastyka była elementem polskich znaków wojskowych przed 39 rokiem.
Powtórzę - dla mnie jest krzyż symbolem zbawienia. Ale jeżeli będę go nadmiernie dowartościowywał - myślę tu nie o idei, ale o konkretnych materialnych wyrobach - to łatwo wpadnę w idolatrię. Bo bałwochwalstwo to oddawanie czci przedmiotom, bez wzgledu na to co wyrażają.
Mówi Jezus: Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się
Pewnie po jakimmś czasie, będzie nam najłatwiej się modlić właśnie w tej konkretnej izdebce. Czy to znaczy, że oddajemy jej jakąś cześć. Żadną miarą. A możemu oddawać? Oczywiście! Zależy to od nas. Mnie nie gorszy, że komuś łatwiej skupić myśli pod krzyżem czy wizerunkiem.
Bo mówi do mnie Pan:
Jeden jest Prawodawca i Sędzia, w którego mocy jest zbawić lub potępić. A ty kimże jesteś, byś sądził bliźniego? (List Jakuba).
I dlatego staram się unikać balwochwalstwa, ale nie zakładam, bo niby dlaczego?, że widząc u bliżniego krzyż na ścianie, jestem w domu bałwochwalcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:25, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
@ polskapaw
To OFIARA Chrystusa - Jego męczeńska śmierć przyniosła nam odkupienie. Przedtem obiecał, że każdy kto w niego wierzy - nie umrze a żyć będzie. Zmartwychwstanie było potwierdzeniem obietnicy w 3 dni odbudowana została zburzona świątynia...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:26, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:14, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Umrzenie czy umarcie (sam nie wiem) miało potwierdzić boskoś Chrystusową,
nie odkupiło waszych grzechów,
to znaczy odkupiło, przez wiarę, bo przez to że zmartwychwstał
uwierzyli najpierw oni, potem my.
My dopiero zostaniemy zbawieni przez ponowne jego przyjście i apokalipsę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:28, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 23:52, 24 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:32, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nie doświadczam takich wprost prześladowań. Czasem na ulice ktoś tam potrąci mnie z bara niby przez przypadek. Czasami nawet myślę żeby tego kogoś nie stłuc. No ale nie sztuką jest kogoś stłuc. Sztuką jest cierpliwe znosić męki...
Co do krzyża to sądzę, że nie jest od symbolem zbawienie naszego pana - Jezusa. A jedynie znakiem jego męczeńskiej śmierci. Co też może być pozytywnie odbieranie, bo ta śmierć była za nas. Ale z drugiej strony gdybyście byli prorokami itp. i powieszono by was na drzewie. Po 3 dniach byście zmartwychwstali. To cieszylibyście się że wszyscy noszą i trzymają w domach miejsce gdzie ponieśliście śmierć? Nie wiem czy to co napisałem ma do końca sens, ale chyba lepiej nie umiem tego wytłumaczyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yotam Poco
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 0:45, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A dla mnie... Zresztą chyba już mówiłem, to może teraz niech Paweł coś powie?
(1 Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. (19) Napisano bowiem: Wniwecz obrócę mądrość mądrych, a roztropność roztropnych odrzucę. (20) Gdzie jest mądry? Gdzie uczony? Gdzie badacz wieku tego? Czyż Bóg nie obrócił w głupstwo mądrości świata? (21) Skoro bowiem świat przez mądrość swoją nie poznał Boga w jego Bożej mądrości, przeto upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie. (22) Podczas gdy Żydzi znaków się domagają, a Grecy mądrości poszukują, (23) my zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo, (24) natomiast dla powołanych - i Żydów, i Greków, zwiastujemy Chrystusa, który jest mocą Bożą i mądrością Bożą.
Rozumiem dlaczeg krzyż powoduje alergię u SJ, u chrześcijan chyba nie powienien?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thewordwatcher
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 512 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Perth, Australia
|
Wysłany: Czw 1:46, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Yotam Poco
Cytat: | bo niby dlaczego?, że widząc u bliżniego krzyż na ścianie, jestem w domu bałwochwalcy.
|
Ano dlatego, ze Biblia wyraźnie ostrzega o bałwochwalstwie. Bóg jednoznacznie postawił sprawę.
Nie będziesz czynił niczego, aby się przed czymkolwiek kłaniać!
Jakikolwiek przedmiot wielbienia jest bałwochwalstwem.
Cytat: | (1Cool Albowiem mowa o krzyżu jest głupstwem dla tych, którzy giną, natomiast dla nas, którzy dostępujemy zbawienia, jest mocą Bożą. (19) (23) my zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego, dla Żydów wprawdzie zgorszenie, a dla pogan głupstwo, (24)
Rozumiem dlaczeg krzyż powoduje alergię u SJ, u chrześcijan chyba nie powienien? |
Ten werset w ogóle nie sugeruje wielbienia krzyża, ale Chrystusa ukrzyżowanego.
"Mowa o krzyżu" czyli o zbawieniu. Krzyż w już wtedy stał się synonimem zbawienia. "Zwiastujemy Chrystusa ukrzyżowanego" czuli zwiastujemy odkupienie Jego krwią.
"Nosimy Jego krzyż" czyli znosimy Jego prześladowania czy też jego jarzmo.
Żadne wersety nie sugerują wieszania krzyża, modlenia sie do niego, noszenia na szyi czy zaznaczania domów chrześcijańskich krzyżem.
Według przykazań, pokłon przed czymkolwiek jest bałwochwalstwem.
Przyczyna jest oczywista. Nie krzyż dokonuje zbawienia, ale Ja-szua.
Krzyż to zwykły kawałek drewna, który nie może niczego zrobić.
Pokłon oddajemy Bogu a nie Jego stworzeniu czy jakiemukolwiek dziełu rąk ludzkich czy Bożych.
Chyba to logiczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Yotam Poco
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Czw 10:34, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
thewordwatcher
Sam bym tego lepiej nie napisał. A w zasadzie na pewno nie napisałbym lepiej.
Mamy tu dwie sprawy:
- pierwsza to pytanie o to co symbolizuje krzyż, piszesz:
""Mowa o krzyżu" czyli o zbawieniu. Krzyż w już wtedy stał się synonimem zbawienia."
I ja z tym polemizować nie będę, bo się z tym w całości zgadzam.
- druga sprawa rozbija się na dwa tematy. Pierwszy to wielbienie kawałka drewna czy metalu. Mam tu dokładnie takie samo zdanie jak...Ty. Znowy pełna zgodność!
Drugi temat to krzyż-symbol w naszym życiu - krzyż którego nie wielbię, nie oddaję mu czci, nie klękam przed nim, ale mam zawieszony na ścianie, żeby coś przypominał. Dla ścisłości, u mnie w domu akurat krzyż nie wisi, nie noszę też go na szyi. Ale widzę, taką rolę tego przedmiotu w życiu chrześcijanina. Na niektórych wydaniach billii jest krzyż, mam go zamazać? Mam nie wejść do zboru, o którym wiem, że godzien jest szacunku za żarliwość w krzewieniu wiary, bo na budynku jest znak krzyża? Na tym forum jest wizerunek latarni - symbol oczywisty, więc nie trzeba tłumaczyć. Czy ktoś ten wizerunek czci? Czy jego umieszczenie jest złamaniem jakiegos bożego przykazania? Nie! A gdyby na jego miejscu był krzyż, żeby zasugerować, że jest to witryna z treściami chrześcijańskimi? Wtedy pewnie zagladałbym tu tylko ja. Bóg dając nam przykazania liczył na naszą inteligencję... Zaprawdę wielka jest jego miłość i wyrozumialość jak widzi w dzisiejszym świecie chrzecijan nie reagujacych na wszechobecne symbole szatana, a walczących zaciekle z symbolem krzyża!
I na koniec refleksja z podtekstem. Otóż jestem heteroseksualny. Tak mam i już. Zdarzało mi się brać zbiorową kąpiel na golasa w towarzystwie innych mężczyzn. I nie miałem z tym problemu, bo nie jestem gejem. Dla kogoś, kto się chorobliwie obawia, że wezmą go za geja (bo być może nim jest) taka sytuacja jest bardzo trudna i pewnie nie tylko będzie jej unikał, ale wręcz zacznie głosić, że to... obrzydliwe. Ja z tym problemu nie mam. Tak samo jak z rozróżnieniem oddawania czci kawałkowi drewna od przyczepionej do monitora żołtej karteczki z napisem zadzwoń do Stefana, albo ... Ja-Szua Cię kocha!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|