|
www.zbawieniecom.fora.pl Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 18:16, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Henryku jesteś sławny:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:47, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Chętnie się przypomnę, aby miłośnicy geocentryzmu nie gnili w marazmie.
Aby wyrwać oszukiwanych przez pana thewordwatchera wyznawców z samouwielbienia i ślepego zapatrzenia w geocentryczne bzdury, chciałbym na wstępie przypomnieć o istnieniu pojęcia [link widoczny dla zalogowanych]i przyczyny, dla jakiej takie czynności są podejmowane.
Najpierw realia, bajędy później:
Realia - sekundę przestępną wstawia się do uniwersalnego czasu skoordynowanego z powodu faktu stale występującego, ale o zmiennym nasileniu zjawiska spowalniania ruchu wirowego planety. Spowolnienie to jest spowodowane przez wiele czynników:
1. Trzęsienia ziemi oraz zjawiska tsunami wywołane tym pierwszym.
2. Pływy morskie związane z grawitacją Księżyca.
3. Pływy płaszcza oraz niższych warstw geologicznych Ziemi.
Utrata energii masy wirującej powoduje minimalne, ale mierzalne spowolnienie wirowania planety. W związku z tym doba astronomiczna staje się średnio dłuższa o 2 do 3 milisekund, co w przypadku używania zegarów atomowych nie jest trudne do zmierzenia i rozpoznania.
Bajędy - Cały wszechświat spowalnia, kiedy na Ziemi dochodzi do trzęsień ziemi lub pływów oceanicznych. Informacja o kataklizmie zachodzącym na powierzchni planety (oczywiście zupełnie nieruchomej) wędruje jednocześnie do wszystkich obiektów kosmicznych, tak zwartych (gwiazdy itp) jak i rozproszonych (chmury gazowe, pyłowe itp) natychmiast (nie z prędkością światła, tak, jak to się dzieje ze zjawiskiem grawitacji czy elektromagnetyzmu). Obiekty te, po otrzymaniu takiej informacji jednocześnie i z olbrzymią precyzją spowalniają, zmniejszając nie prędkość liniową, ale kątową w odniesieniu do Ziemi. Co oznacza, że obiekty w obrębie naszego najbliższego sąsiedztwa galaktycznego spowalniają ruch postępowy o maksymalnie 0,006 m/s (zmiana niezauważalna w skali wszechświata), ale obiekty położone najdalej od Ziemi muszą skorygować swoją prędkość już nawet o 199547012,7 m/s. Pozostaje "niewielkie" pytanko: skąd te obiekty czerpią energię do hamowania, bo przypomnę, że w próżni przyspieszanie i hamowanie wymagają identycznego wkładu energetycznego, wszak nie ma tarcia ośrodka.
Oczywiście podobne kataklizmy występujące na dowolnej innej planecie we wszechświecie nie powodują podobnej "korekty wszechświata", no bo niby po co? Wszak tam nie mieszka żaden thewordwatcher!
Który wariant wyjaśnień jest logiczny?
Po tym ciekawym opisie moje wyjaśnienie, które jestem winny wszystkim, którzy chcą czytać moje wpisy:
Nie piszę tego, co piszę, w celu przekonania czy uczenia czegokolwiek pana thewordwatchera, on jest jak impregnowany beton - całkowicie nieprzemakalny - prowadzi swoje wpisy w konkretnym celu i żadne dane naukowe mu w tym nie przeszkodzą. On poszukuje i zdobywa w ten sposób wyznawców karmiąc w ten sposób swoją próżność i chęć zaistnienia w dowolnie spreparowanej społeczności. I jeszcze z jednego powodu osobistego, który opiszę poniżej.
Piszę to z myślą o tych wszystkich osobach, które z dowolnego powodu (np. z powodu posiadania braków w doświadczeniu z obcowaniem z osobowościami patologicznymi lub z powodu zwykłych niezawinionych braków w wykształceniu w danym temacie) nie są w stanie obronić się przed taką nawałnicą fałszywej propagandy. Nie widzę powodów, dla których takie osoby miałyby być krzywdzone bezwartościową merytorycznie oraz szkodliwą społecznie propagandą.
Analiza profilu psychologicznego (proszę wybaczyć uproszczenia i skróty):
Znalazłem w całym spektrum zachowań osób wierzących (opis tyczy się wyłącznie osób deklarujących się jako wierzące) dwie skrajności:
A. Stronę charakteryzującą się cechami, które można określić w skrócie jako "miałki uzależniony". Ten typ zachowań reprezentuje obecny tu pan thewordwatcher - osoba, której wiara jest tak słaba, że musi ją ciągle wspierać "potwierdzeniami z natury", które to potwierdzenia sam produkuje lub "pożycza" od innych sobie podobnych. Taka osoba jest uzależniona (stąd jeden z członów opisu) od owych "potwierdzeń z natury" i ich utrata (np. z powodu obalenia przez rzetelną wiedzę naukową) spowoduje upadek wątłej wiary takiego osobnika.
B. Stronę charakteryzującą się cechami, które można określić w skrócie jako "twardy niewzruszony". Ten typ zachowań reprezentuje cytowany kiedyś przeze mnie pan pilaster. To rodzaj "wierzącego ateisty", który nie potrzebuje żadnych emanacji boskiej obecności w świecie, a nawet mu one przeszkadzają w dalszym wierzeniu. Taka osoba polega całkowicie na treściach naukowych a odrzuca jakiekolwiek dywagacje natury "cudownej" - one są dla tej osoby wyłącznie przesądami i folklorem.
Oczywiście to przypadki skrajne, i jak wynika z rozkładu normalnego Gaussa - bardzo nielicznie obsadzone. Zdecydowana większość osób deklarujących się jako wierzące plasuje się bliżej lud dalej od tych skrajności, ale z cała pewnością gdzieś pomiędzy nimi.
P.S. Pana Rybę poproszę o przypomnienie zaległych pytań prócz męczenia o opis porażki Airiego, do tego się ustosunkowałem, wiem, że haniebnie płytko. Z tym problemem proszę zwrócić się do najbliższego dowolnego uniwersytetu do wydziału fizyki teoretycznej. Sam chętnie zapoznam się z odpowiedzią specjalistów (ze wzorami i obliczeniami na czele) a osobiście nie posiadam czasu na sprawdzanie rzeczy, które są oczywiste.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 20:56, 30 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tabitha
Dołączył: 16 Paź 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Śro 1:12, 31 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Witaj,
ale HUK!
mozna by pomyslec ze zabraklo ci czasu na wiekszy wstep, jakies male "Dzien Dobry"
No coz- widac METEORYTY tak maja i niektore GWIAZDY rowniez.
Czy myslisz, ze zostalismy zatrzymani w czasie?
i czekamy na ciag dalszy - tych twoich - jak to nazywasz po swojemu "Bajęd"?
Czy uwzasz nas za jakies zagubione "stado" ktore czeka na tak
swiatlych przewodnikow i nauczycieli - jak ty, aby wskazac nam wlasciwa droge,
ktora mamy podaz.ac?
Czy raczej przybywasz do nas z misja od Hasbary?
A coz nam takiego zapodajesz czy udowadniasz oprocz wlasnego
nastroszenia, frazesow, teorii i "uczonych" definicji pozbawionych
dowodow.
A coz to jego UCZONOSC sprowadza do tak "miałkiego uzależnionego"
lub
w tak "twarde niewzruszone" progi naszego skromnego forum,
ktorego mamy zaszczyt byc uzytkownikami.
I ty (B)Rutusie po takim wstepie zapraszasz nas do dyskusji?
- kpisz wiec czy o droge pytasz?
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Tabitha dnia Śro 1:28, 31 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thewordwatcher
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 512 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Perth, Australia
|
Wysłany: Śro 11:37, 31 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Rutus
Cytat: | P.S. Pana Rybę poproszę o przypomnienie zaległych pytań prócz męczenia o opis porażki Airiego, do tego się ustosunkowałem, wiem, że haniebnie płytko. Z tym problemem proszę zwrócić się do najbliższego dowolnego uniwersytetu do wydziału fizyki teoretycznej. Sam chętnie zapoznam się z odpowiedzią specjalistów (ze wzorami i obliczeniami na czele) a osobiście nie posiadam czasu na sprawdzanie rzeczy, które są oczywiste. |
A tak liczyliśmy na ciebie, że wreszcie przedstawisz jakieś dowody na heliocentryzm. Twój najnowszy post także jest, według twych słów - haniebnie płytki i ukazuje twoje rzeczywiste oblicze - typowy hasbarowiec, którego celem jest zabijanie Boga w sercach ludzkich, podważanie Biblii i Prawdy.
Forum ci nie odpowiada? Zmień? Ja na fora z oszołomami nie wchodzę - z braku szacunku i z braku czasu.
Na dokładkę jest ewidentne, że nie masz o niczym zielonego pojęcia, skoro sam przyznajesz, ze musisz się zapoznać z odpowiedziami specjalistów. Zapoznawaj się, a twój post pozostanie tutaj jako dowód na to, że z forum usuwani są ludzie kłamliwi, pałający nienawiścią do Boga, Biblii i tych, którzy w Boga wierzą.
W twoich postach jest ewidentne, że w tej chwili ponowiłeś próbę ściemniania sofistycznego, bezdowodowego, niegrzecznego i bezmyślnego.
Sam się w poście wyłożyłeś i Tabita postąpiła wyjątkowo słusznie i skutecznie - nazwała cię po imieniu i we właściwy sposób oceniła twoje intencje.
Tabita
Cytat: | I ty (B)Rutusie po takim wstepie zapraszasz nas do dyskusji?
- kpisz wiec czy o droge pytasz? |
Nic dodać nic ująć...
Do widzenia panie Rutusie... przyjemnie się z Panem rozmawiało, ale muszę już iść... małżonka się niepokoi!
PS. Takich ludzi jak Brutus, BBC czy wielu innych ostatnio bez czytania postów po zapachu czosnku rozpoznaję z odległości dwóch kontynentów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:15, 20 Sie 2013 Temat postu: Jaka jest temperatura słońca ? |
|
|
Witam. Mam takie pytanie, dlaczego temperatura przestrzeni kosmicznej wynosi -250 stopni i nie nagrzewa się od temperatury słońca ? Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:28, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
A co ma się tam nagrzewać? Chyba nie powietrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:02, 22 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Chodzi o prozaiczną rzecz. Przecież im bliżej słońca powinno być goręcej, skoro korona słońca jest tak gorąca to na linii słońce ziemia powinna być temperatura rosnąca. Diabeł jak jesteś taki kumaty to mi to wytłumacz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:11, 22 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiem tego. W sumie to ciekawa kwestia - jak ciepło pokonuje próżnię i nagrzewa ziemię. Może to eter jeśli istnieje. Mam nadzieje, że nie palnąłem nic :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pajakalipa
Dołączył: 08 Mar 2013
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pią 0:17, 23 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
o eterze prawil Nicola Tesla, zreszta wysmial einstaina i jego teorie wzglednosci, ktora wyklucza istnienie eteru. Jak wiadomo, pierwszy sluzyl Bogu, drugi systemowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:47, 23 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Niby błahostka, ale wytłumaczenia brak. Myślę, że jest to może nie dowód, ale poszlaka co do elektrycznego modelu wszechświata. Może atmosfera działa jak soczewka skupia promień światła słonecznego, w zależności od kąta odpowiednio nagrzewa atmosferę. Co Wy na to. A tu link wiadomosci.wp.tv/i,Niezwykle-zjawisko-uchwycone-kamera,mid,1287073,index.html?ticaid=5112db#m1286072 poza konkursem. Nadaje się do teorii pustej ziemi. Pozdrówka dla wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|