|
www.zbawieniecom.fora.pl Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:57, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sacrum napisał: | Najpierw należy coś udowodnić, a następnie snuć teorie |
to zdanie jest wręcz idealne, ale odniosłabym je do heliocentryzmu, bo nie ma jednoznacznych dowodów na heliocentryzm! Te ich wszystkie "dowodziki" mają potwierdzać, że niby słońce jest w centrum....szkoda, że nie mówią, że mają one rację bytu również przy statycznej ziemi.
Kwestia heliocentryzmu jest bardzo prosta:
Wyciągasz sobie już gotowy wniosek (czyli heliocentryzm), a potem robisz eksperymenty i to co pasuje do wniosku ujawniasz jako dowód, reszte wyrzucasz. Oczywiście nie podaje się przy tym, że w geocentryzmie jest to również możliwe, nie, krzyczy się: ha, mam dowód na heliocentryzm.
I zanim zaczniesz cytować Galileusza i podpierać się jego "twórczością" to przeczytaj może drugą stronę "konfliktu" polecam książkę "Galileo was wrong" napisaną przez panów Sungenis i Bennett
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:23, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Szkoda tylko, że nie przeczytałeś/aś mojego wcześniejszego postu dokładniej . Jeżeli ustalimy prawidłowy obrót ciał niebieskich i wedle niego przyjmiemy jako układ odniesienia Ziemię, pomiary się nie zmienią, zmieni się jedynie układ odniesienia. To Ziemia krąży wokół słońca, ponieważ ma ono większą masę, a co za tym idzie wytwarza większe pole grawitacyjne i ma większą ,,siłę" od naszej maleńkiej, skalistej, ale jakże pięknej planety .
Dlatego za herezje uważam takie stawianie sprawy, bez uprzedniego, rzeczowego zapoznania się z tematem.
Bardzo poważnie mylicie, a wręcz mieszacie naukę z religią. To w religii istnieje element zawierzenia. Jeżeli nauka czegoś nie wyjaśnia do końca, nazywa to jedynie teorią. Heliocentryzm nie jest teorią, jest faktycznym stanem rzeczy. Jeżeli zamierzacie to podważyć, kształćcie się i piszcie prace naukowe na ten temat, używając faktycznych argumentów, bazując na faktach, pomiarach i obserwacjach! W ten sposób można w nieskończoność kwestionować wszystko. Tylko jaki to będzie miało sens skoro niczego nie zmieni? Oczekujecie, że kosmolodzy odwiedzą forum poświęcone de facto religii i będą się z Wami kłócić na temat nauki, tylko dlatego, że w swojej dosłowności nie pasuje ona do Biblii, którą pisali ludzie*? Oni bazują na faktach, nie na zawierzeniach i niedomówieniach. Uwierzcie mi, że w tym środowisku jest mnóstwo ludzi, którzy chcieliby zdobyć sławę podważając takie teorie i zastępując je własnymi. Dlaczego tego nie robią? Szatan im nie pozwala?
*Wiecie, że ci sami ludzie myśleli, że słońce jest z węgla i wypali się przez najbliższe 2 tys lat?
Co do Galileusza, bardzo chętnie zapoznam się z kontrargumentami, podpieram się tylko i wyłącznie dlatego, że odzwierciedla to również moje zdanie na ten temat, po prostu .
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 15:02, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
''którą pisali ludzie*?''
Zapomniałeś dodać,natchnieni przez Boga .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 16:43, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Już poprawiam: Którą pisali ludzie natchnieni przez Boga. A jednak tylko ludzie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 17:34, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sacrum.
Mysle ze troche nie zrozumiales calego konceptu.
Ja osobiscie nie jestem w stanie stac sie archeologiem, astronomem i fizykiem. Niewielu z nas moze to zrobic.
Cale moje zycie uwazalem ze podreczniki, profesorowie i "utorytety naukowe" maja prawdziwa wiedze.
Dzieki internetowi i takim ludziom jak Henryk zaczalem sie zastanawiac na ile prawdziwa jest moja wiedza wyniesiona z akademii.
Chodzi o zadawanie pytan w stosunku do prawd ktore nam wpojono.
Ja na przyklad zaczalem patrzec na ksiezyc i zastanawiac sie nad calym cyklem jego faz. Poszukalem , zrobilem pare eksperymentow i jestem usatysfakcjonowany. Z czystym sumieniem moge stanac do dyskusji w tym temacie.
Co do geocentryzmu tez mam zamiar sie za to zabrac.
Pytanie na czym bazowac? Przeciez nie polece kupic teleskop i nie bede sleczec miesiacami nad obserwowaniem cial niebieskich. Trzeba sie bedzie oprzec na wiedzy zdobytej przez innych. Komu zaufac?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:20, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Misiaczek.
To świetnie. Ja również jestem zdania, że wszelką wiedzę do nas docierającą należy możliwie zawsze analizować. Jeżeli coś wydaje się podejrzane- sprawdzamy. Metodą nie jest wynajdywanie fikcyjnych problemów, na które nauka już odpowiedziała i po które wystarczy sięgnąć, jeżeli nie dajemy im wiary, prosimy o wyjaśnienia, szukamy tego ziarna nieprawdy, sprawdzamy, czy aby dana teza nie opiera się wyłącznie na zawierzeniu.
Archeologiem, astronomem i fizykiem oczywiście się nie staniesz, ale pamiętaj, że im więcej wiesz o świecie tym mniej podatny jesteś na manipulacje przez ludzi i tym bardziej zbliżasz się do upragnionej prawdy. Tylko prawda jest solidnym fundamentem do budowania czegokolwiek.
Główne założenie takich tematów jak ten, jak najbardziej nie jest złe. Dla mnie brzmi ono: nie wierzmy bezkrytycznie w to co nam mówią, szukajmy, analizujmy, pytajmy. Tego tutaj nie ma. W tym wątku ogłasza się gotowy osąd, który według mnie jest bezpodstawny.
Nauka nie jest religią i to właśnie mieszanie jej w sprawy religijne stwarza takie problemy.
Religia= wiara Nauka = fakty
Trzeba się zwyczajnie nauczyć to rozróżniać.
Zaufaj sobie . Nie wierz ludziom, wierz Pismu i udokumentowanym faktom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:40, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sacrum.
No wlasnie walnales w 10 ke.
Chodzi o to ze znana nam i ukochana nauka ma podloze religijne. Ma utajniona agende, sa miejsca gdzie mowi sie "musisz nam zaufac".
Na tym forum wiekszosc z nas wybiera zaufanie do Pisma niz do pseudo naukowcow.
Osobiscie z wielkim zainteresowaniem przyloze sie do geo/heliocentryzmu i bede staral sie byc obiektywny.
Przesledz watek orbsow. Poprzez turbulencje dziwnych doswiadczen konkluzje sa raczej objektywne.
Mysle ze geo/helio concept tez tak mozna ugryzc.
PS. Nie zabardzo ufam sobie.....hehe... juz sie pare razy oszukalem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:48, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Misiaczku (hehe, brzmi to naprawdę pieszczotliwie )!
Brzmi to rozsądnie, ale jedynie brzmi. Bo wszystkie momenty w których naukowcy mówią: ,,musisz nam zaufać" mają przedrostek TEORIA. To dlatego mówi się o teorii ewolucji, teorii wielkiego wybuchu itd.
Nie zgodzę się również, z tezą, że nauka ma religijne podłoże, cokolwiek by to znaczyło. To jest oczywiście moje zdanie i jak każdy człowiek mogę się mylić, więc będziesz mnie musiał jakoś bardziej rzeczowo przekonać .
Ja również mam zaufanie do Pisma, z taką różnicą, że nie jestem fundamentalistą i nie traktuje go dosłownie .
To, że się można oszukać na własnym toku myślenia nie znaczy, że należy go porzucić. W księgach znajdują się wskazówki, prawdę musisz zgłębić sam .
Podany wątek obiecuje prześledzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:59, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie ulozylem planu "ataku" na geo/helio.
Problem polega na tym ze trzeba ustalic punkt bazowy. Naszym punktem jest ziemia.
W systemie ktorym nie mozna ustalic punktow stalych czy ruchomych obserwacja tylko z jednego punktu jest chyba nie mozliwa.
To znaczy patrzac z ziemi na ksiezyc trudno powiedziec czy ziemia sie kreci, czy ksiezyc czy oboje jednoczesnie. Mozemy stwierdzic tylko ruch. Dodajac kazde nastepne cialo, czyli slonce, planety, gwiazdy kompleks zagadnienia rosnie geometrycznie.
No ale trzeba gdzies zaczac.......no a co jezeli Kopernik naprawde byl kobieta?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:46, 16 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
misiaczek napisał: |
Ja osobiscie nie jestem w stanie stac sie archeologiem, astronomem i fizykiem. Niewielu z nas moze to zrobic. |
Jak to, nie? Bierzesz pędzelek, idziesz na poletko i jesteś archeologiem. Dodatkowo nieobciążonym stuletnimi studiami. "Kart blansz", czysta pasja. Pamiętam, jak pacholęciem będąc jeszcze, znaleźliśmy na podwórku kolegi jakieś kostki. Posypały się pomysły. "Czyje to?" -"Może to z wojny? - E, nie-za płytko leżą". Pierwotna chęć poznawcza. Silne uczucie. Hm, pamiętam przeca do dziś. Na tej podstawie można było rozpocząć wykopaliska, opracować wyniki, przepisać na czysto i wystąpić z odczytem pracy "Teoria kostek podwórkowych."
Podświadomie lub nie, zawsze próbujemy się dopasować z wyjaśnieniami do bazy, jaką mamy w głowie. Myślę, że to pewnego rodzaju ograniczenie. Podobno Edison był tumanem szkolnym...
Im mniej bagażu, tym lżej... w podróży, heh.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thewordwatcher
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 512 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Perth, Australia
|
Wysłany: Pią 4:17, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Sacrum
Cytat: | To Ziemia krąży wokół słońca, ponieważ ma ono większą masę, a co za tym idzie wytwarza większe pole grawitacyjne i ma większą ,,siłę" od naszej maleńkiej, skalistej, ale jakże pięknej planety |
Słońce to głównie wodór, najlżejszy pierwiastek we wszechświecie. Co znajduje się pod powierzchnią Słońca - nikt z nas nie wie. Jedna z teorii naszego układu słonecznego twierdzi, że planety poruszające sie po orbitach poruszają się nie pod wpływem grawitacji ale pod wpływem sił magnetycznych. Film w tej kwestii był przedstawiany z napisami polskimi i film ten wyjaśniał, że siły magnetyzmu praktycznie nie są brane w kosmologii w ogóle.
Tymczasem Słońce jest znane z niezwykłej siły magnetycznej i burz magnetycznych. Istnieje także hipoteza, ze Słońce jest transmiterem magnetyzmu oraz olbrzymich ilości ciepła w kosmosu a nie ich twórcą.
Mamy więc o wiele więcej zagadek niż wyjaśnień ściśle naukowych i mówiąc brutalna prawdę, niewiele nauka na ten temat wie.
Mnie osobiście nie za bardzo odpowiada tak Geocentryzm jak i Heliocentryzm.
Wiele rzeczy jest logicznych w Geocentryzmie i wiele jest logicznych w Heliocentryzmie.
Ale nie posiadamy ŻADNYCH dowodów na Heliocentryzm. Posiadamy natomiast dowody na istnienie eteru oraz wiele eksperymentów wskazuje, że Ziemia się nie obraca.
Nie ma na całym świecie prac naukowych, które udowadniają ruch Ziemi i siły Coriolisa nie są dowodem z głównej przyczyny - braku precyzji i braku pewnych efektów, które powinny im towarzyszyć.
Dlatego Focault posunął się do fałszerstwa podczas demonstracji swego wahadła i w dzisiejszych czasach owe wahadła nie podają nam wzorów ruchu, jakie powinny powstać w wyniku ruchu Ziemi.
Z tej przyczyny świat naukowy nie uznaje sił Coriolisa za bezsporny dowód na ruch obrotowy Ziemi.
Nawet, gdyby ruch ten był precyzyjny - nie byłby nadal dowodem, ponieważ udowadniałby ruch ale nie udowadniałby - ruch wszechświata czy ruch Ziemi.
Na tym polega cały problem z Heliocentryzmem. Nie posiadamy żadnych nań dowodów a posiadamy dowody na bezruch!
Słońce jest symbolem Lucyfera z jego wyboru i on sobie je w ten sposób przywłaszczył. Oczywiście właścicielem jest Bóg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:11, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Muszę przyznać, że teraz mnie naprawdę, rzeczowo zaintrygowałeś. Obiecuję dokładniej zapoznać się z tematem i postaram się zająć stanowisko w tej kwestii.
Na razie nie zgodzę się co do Słońca.
Faktycznie, składa się ono w 74% z wodoru, dalej w 25% z helu, czyli z dwóch najlżejszych pierwiastków (1% inne pierwiastki). Ale, nie występują one w takim stanie skupienia jak na Ziemii, bo zwyczajnie by się od siebie oddaliły, byłyby to chmury wodoru. Siła grawitacji spowodowała ich skupienie, przez co wraz z głębokością w Słońcu zwiększa się ciśnienie. Wodór i hel występują wtedy jako plazma.
Efektem tego jest fakt, że gęstość wodoru w jądrze słońca wynosi
ok. 1,5×10 5-potęga kg/m3 . Czyli każdy metr sześcienny waży w przybliżeniu:
1 500 000 kg, czyli 1500 ton! Taki stan skupienia jest jak najbardziej (z fizycznego i chemicznego punktu widzenia) możliwy. Żeby to zobrazować, to taki basen z Obi mający ok. 4,5m średnicy i 1m wysokosci, czyli ok. 12m3 wypełniony takim wodorem (oczywiście sytuacja niemożliwa), ważyłby 18 tysięcy ton!
Dlatego też, Słońce przy swojej średnicy 1,392×10 6-potęga km (ok. 109 razy tyle co Ziemia), objętości 1,41 × 10 18-potęga m³ (1 300 000 objętości Ziemi) i średniej gęstości 1408 kg/m³ ma masę:
1,9891 × 10 30-potęga kg czyli 333 950 razy tyle co Ziemia (5,9736×10 24-potęga kg)
Skąd to wiemy? Przecież nikt tam nie wszedł i nie mierzył gęstości oraz innych parametró? To prawda, byłoby to przecież nie możliwe. Od tego mamy fale radiowe, od tego jest fizyka, chemia. Wystarczy znać budowę i zachowanie tych pierwiastków, na podstawie fizyki oszacować siły jakie muszą działać, aby Słońce wyglądało tak jak wygląda no i dalej wszystko można udowodnić matematyką. Tu nie ma za dużo miejsca na zawierzenie.
Przypomnę, że już starożytni oszacowali, że jeżeli Słońce zbudowane byłoby z węgla świeciłoby jeszcze przez 2 tys lat (od daty kiedy to policzyli). Okazuje się, że jakimś cudem obliczenia były prawidłowe!
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 16:13, 17 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pią 21:45, 17 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
"Świat naszych rozmiarów" rządzi się innymi prawami niż "świat mikroskopijny", np. oddziaływania silne w jądrze atomowym na które grawitacja nie ma wpływu.
To czy akurat nie może być tak że nie grawitacja tylko inna siła kształtuje ten "większy świat", według tej teorii tak jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 18:24, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
TheWordWatcher,
Siła Coriollisa jest siłą POZORNĄ, występującą tylko w układzie NIEINERCJALNYM, więc gdyby to Ziemia stała, a wszechświat by się obracał to nie zauważylibyśmy tej siły, ponieważ by jej nie było!
Z resztą sam możesz zrobić sobie takie wahadło na obracającym się dysku, akurat widziałem coś takiego wczoraj na pokazach fizycznych w Lublinie, przy czym rolę ciężarka pełnił mały zbiorniczek z którego lała się woda, a na dysku był rozłożony okrągły kawałek papieru. Figura zakreślona przez wodę obrazowała drogę wahadła dla obserwatora na kręcącym się dysku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 19:00, 25 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Może jestem troszku nie teges, ale cały czas do mnie nie trafia ta pozorność siły. Czy jest ona tylko efektem, czy nie i jak to się nazywa, to co by sie nie działo, to coś powoduje, że pojawiają się wiry.
Jeżeli obracamy dyskiem nie będąc na nim, to dlaczego widzimy ślady, efekty działania jakiejś siły? Dla małego dysku siła grawitacji Ziemi jest, przyjmijmy, główną siłą z jaka dysk ma do czynienia. Bez względu na ilość obrotów dysku na sekundę.
Bez grawitacji nie byłoby siły pozornej, tak dla układów Ziemia-kosmos, jak i układu dysk-Ziemia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|