|
www.zbawieniecom.fora.pl Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 11:32, 02 Paź 2010 Temat postu: Kościół Katolicki |
|
|
Witam forumowiczów
Jak już piszemy o ofiarach sekt to chyba my wszyscy jesteśmy ofiarami takiej jednej sekty zwanej kościołem katolickim której przedstawiać nie trzeba bo o niej słyszy się dużo i aż za dużo. Tyle afer pedofilskich. Afery związane z odzyskiwaniem zagrabionego majątku (rozumiem że to co się ukradło trzeba oddać) tylko proszę zwrócić uwagę na to jakiej postawy wobec winowajców uczy kościół (przebaczać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować) tylko jakoś kościół się nie umie do tego zastosować. Czy nie wspomnieć o kochankach i dzieci które z nimi mają księża, a my cóż krzywo patrzą na to jak ktoś żyje bez ślubu lub jest rozwiedziony. Ile bym mógł jeszcze napisać o niezgodności nauk kościoła z Pismem Świętym przekręconych tylko po to aby mieć władze nad ludźmi.
Zapraszam do dyskusji
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:37, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Na początku chciałam tak łagodniej opowiedzieć o moich drobnych doświadczeniach z KRK.
Ja kiedyś angażowałam się trochę w instytucję katolicką.
Należałam do grupy Oaza, oraz byłam kilka razy na pielgrzymkach do Częstochowy.
Co prawda nie miałam nigdy zwyczaju chodzić co niedziela do kościoła, raczej wolałam „zajrzeć” w tygodniu by posiedzieć i pomodlić się.
Jak należałam do Oazy to na naszych spotkaniach działy się dziwne rzeczy. Miałam wtedy jakieś 14 lat i dokładnie nie pamiętam, ale oni (starsze osoby z grupy, które należały do niej już długo) wchodzili jakiś dziwny trans jakby niby tzw mówienie językami, ale w wydaniu katolickim. Pamiętam tylko, że wtedy pomyślałam, że przecież jakby ktoś z boku spojrzał to stwierdziłby na pewno, że tu jest jakaś sekta. Ja stałam bardziej z boku i za bardzo nic wtedy nie rozumiałam. Chodziłam tam głównie po to by porozmawiać pod czułym okiem księdza na tematy wiary.
Ale i tak po paru miesiącach zrezygnowałam, czułam się trochę obco wśród tych ludzi. Oni tworzyli tam między sobą sporo par i nawet można powiedzieć zmieniali się niektórzy partnerami między sobą. Czy wchodziły w to także relację czysto fizyczne, czy tylko bardziej przyjacielsko – partnerskie, nie wiem. Nie potrafiłam się z nikim z nich zaprzyjaźnić, jakoś w moich oczach „unosili głowę za wysoko do góry”.
Akurat to zbiegło się u mnie z bierzmowaniem, na które wtedy trzeba było zdawać egzamin u księdza w kościele. Wszyscy mieli duży problem, aby zdać ten egzamin, a ja wtedy nie udzieliłam chyba żadnej poprawnej odpowiedzi i od razu zdałam na 5. Wiem, że nie mam się czym chwalić, ale jest to dobry przykład na ich niesprawiedliwość. Sama brałam w nim udział godząc się na przyjęcie tej oceny.
Z pielgrzymek pamiętam jedno wydarzenie. Wszyscy wokoło narzekali, że za wolno idziemy, przez biskupa, któremu już z racji wieku trudno jest iść. Więc ja tak sobie od razu pomyślałam, że dlaczego oni zamiast narzekać nie pomodlą się do Boga, aby dał mu siły iść.
Ponieważ nie miałam zwyczaju kogoś pouczać, a szczególnie osoby starsze (to mi wpoił mój tata: „słuchaj zawsze starszego, choć o dzień, ale zawsze starszego”), więc sama postanowiłam się pomodlić o to do Boga.
I o dziwo do końca pielgrzymki szliśmy już szybciej. Wszyscy byli wielce zdziwieni koło mnie i tworzyli różne domysły „ dlaczego to biskup odzyskał siły”.
Nie wiem czy to był zbieg okoliczności, chociaż mi różne przypuszczenia chodzą po głowie……
Potem zaczęły się studia i już nie uczestniczyłam w żadnych spotkaniach z tej instytucji. W domu też rzadko bywałam. Co prawda raz na jakiś czas zajrzałam na chwile do kościoła aby posiedzieć i się pomodlić, co w dużym mieście było akurat ułatwione (nie zamykali drzwi wewnętrznych wciągu dnia), no i oczywiście w święta też byłam na uroczystych mszach.
Jakieś półtora roku temu musiałam iść do księdza po zaświadczenie, że mogę być chrzestną.
Od kilku lat mamy nowy kościół i zarazem nowych księży, więc już nikt tam mnie nie pamięta.
Ponieważ nie umiem kłamać, powiedziałam księdzu, że rzadko bywam w kościele. A ten mi na to, że nie może mi dać zaświadczenia, bo nie chodzę co niedziela do kościoła, a jako chrzestna powinnam dawać dobry przykład. Próbowałam z nim dyskutować na jakiej podstawie ocenia moją wiarę po tym tylko czy uczestniczę we mszy, ale to nic nie dało. A i zwrócił mi uwagę, że mówię do niego Pan a nie ksiądz. Oczywiście od razu po tym zaczęłam mówić poprawnie, całkiem o tym zapomniałam, że trzeba się do niego tak zwracać.
Koniec tego był taki, że moja mama poszła się do niego wykłócić i dał jej to zaświadczenie dla mnie.
Mi było wtedy bardzo przykro szczególnie jak usłyszałam słowa „ nie znam Pani, nigdy Pani nie widziałem”.
Nigdy nie przypuszczałam, że mogę mięć z tą instytucją jakieś problemy.
Mnie samej nie spotkało żadne wyjątkowo nie miłe doświadczenie z KRK. Ale moja mama kiedyś przy okazji oglądania pewnego programu w telewizji po części z tym związanego niechcący wygadała mi się.
Tu nadmienię, że moja mama jest osobą bardzo skrytą i wyciągnięcie od niej najdrobniejszej informacji można uznać za wielki sukces.
Opowiedziała mi, że jak była dziewczynką miała zajęcia z religii z księdzem, którego wszystkie dzieci się bały, a w szczególności chodzić do tablicy, ponieważ wtedy je często obmacywał.
Żadne z tych dzieci też nie miało odwagi powiedzieć coś rodzicom na księdza, bo to przecież osoba „święta” (a w szczególności na wsi).
Oprócz narażania się na obmacywanie nic więcej mamie nie zrobił ani też ona nie słyszała o czymś więcej, jednak które dziecko by się drugiemu wtedy przyznało.
Mojej koleżanki teściowa zaś opowiadała jej, że też ksiądz ją molestował, gdy była dzieckiem, ale opowiedziała wszystko mamie a ta poszła i nakrzyczała na księdza. Po tym ten precedens się zakończył. Ale mówiła też, że zna kilka jeszcze innych przypadków i to znacznie poważniejszych.
Tak na koniec jeszcze chciałam opowiedzieć coś, co mi mówił mój tata.
Zacznę od tego, że nadal on broni samej instytucji kościoła i jej doktryn, ale księży zbytnio nie poważa.
Jego zdaniem za komuny nastąpiły bardzo złe zmiany w tej instytucji, szczególnie jeśli chodzi o ludzi. Czyli w skrócie: „komuna jest wszystkiemu winna”.
Kiedy próbowałam go zapoznać z wiadomościami ze strony zbawienie, a zaczęłam o papieżu i nie wiedział wtedy co będzie dalej (wtedy chyba tego by mi nie opowiedział), dowiedziałam się, że on zawsze uważał, że jest w JPII coś złego, ale nikt go nie chciał słuchać. Twierdził, że wyczuwał od niego złą energię. Dodatkowo opowiedział mi jak jego znajomy, stary weteran wojenny był na audiencji u JPII. Wrócił bardzo rozczarowany z Watykanu, gdyż myślał, że Papież z nimi (grupą weteranów) porozmawia choć chwilkę. A tu się okazało, że nic z tego wszedł tylko na chwile do Sali w której oni byli, odmówił chwile modlitwę i wyszedł bez słowa (a podobno zawsze dla każdego miał czas). Był bardzo rozczarowany tak chłodnym przyjęciem ich przez papieża.
Dodatkowo opowiedział mi o Orszuliku, biskupie Łowickiej diecezji i o wielu jego i innych księży drobnych machlojkach, ale nie pamiętam szczegółów.
Zapamiętałam tylko jeszcze to, że Orszulik lubił grać w karty i kiedyś przy okazji tej gry pobił się z kimś na krzyże, ale szczegółów nie pamiętam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Sob 17:45, 02 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wielu z nas słyszy o pedofilii związanej z Klerem i nie tyle z mediów co od własnych znajomych i rodziny, ale jest to już sygnał że problem jest poważny.
Teraz wiec i ja opiszę co ja wiem i co słyszałem od innych.
Mój Wujek Nienawidzi kleru, a przynajmniej ostro go atakuje słowami, i kiedyś rozmawiałem z nim na ten temat i usłyszałem że jego babcia, czy matka była molestowana, lub zgwałcona przez księdza lub jakiegoś popa(Jego matka odeszła rzeczywiście od KRK i przyłączyła się do Świadków Jehowy)
Wuj ten tez nabąknął coś że pewien diakon uczący w pobliskiej szkole podstawowej to pedofil, są to jednak informacje nie sprawdzone.
Sam widziałem nie jednego zniewieściałego kleryka, czy jakiegoś z kapłanów KRK, zwłaszcza w szkole katolickiej do której chodziłem, mam podejrzenia(nie sprawdzone) że działa tam pedofilia.
Tak się składa że pewna dziewczynka z rodziny skarżyła się ostatnio
że jakiś młody ksiądz z którym mają religię jest podejrzany i dziwnie wpatruje się w jej koleżankę i uwziął się na nich.
Oczywiście powiedziałem jej żeby na siebie uważały z racji tego że jak sami widzimy problem pedofilii w KRK jest bardzo poważny.
Justyna napisał: | wchodzili jakiś dziwny trans jakby niby tzw mówienie językami, ale w wydaniu katolickim. |
Moja matka raz mi powiedziała że jeden ksiądz z pobliskiej parafii "modlił się nad nią językami Ducha Świętego"
Moja matka jeździła tez swego czasu na tzw. "Odnowę w Duchu Świętym" i wspominała mi że widziała tam kobietę która bodaj, na środku kościoła klęcząc rozkładała ręce w górę i waliła twarzą w posadzkę.
To co ty opisałaś Justyno i co ja słyszałem to najprawdopodobniej demoniczne nawiedzenia i cyrki.
Sam mając już mówić o moich doświadczeniach w sekcie KRK powiem tyle że miałem okres paranoi i fanatyzmu i w kółko odmawiałem "zdrowaśki" jako chłopiec...
jest to bardzo niebezpieczne(również psychicznie) dla dzieci, a i wszelakie rytuały tej sekty są KARKOŁOMNE I CIĘŻKIE.
Cytat: | 4Wiążą natomiast ciężkie i trudne do uniesienia brzemiona
oraz kładą na ramiona ludzi, sami natomiast [nawet] swoim
palcem nie chcą ich ruszyć. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 16:55, 04 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
W sprawie tej sprawy z dziewczynka i księdzem o której wyżej pisałem:
Dowiedziałem się że po lekcji religii kiedy dzieci wychodziły z klasy, ksiądz zaczepił jedna dziewczynkę prosząc o... bliższe zapoznanie z tą w którą się tak wpatrywał!
Paskudna sprawa, zwłaszcza że była roztrząsana wcześniej z udziałem tego księdza, tej dziewczynki i nauczycielki.
nauczycielka zapytała dlaczego ten ksiądz się tak na nią wpatruje a on odpowiedział że dlatego bo... mu się podoba! lub jest ładna -jakoś tak
Nauczycielka wzięła to jako żart.
Nie jestem pewien czy tak istotnie było, powtarzam to co usłyszałem, nie w celu sensacji lecz w celu uświadomienia wszystkich że problem pedofilii w KRK jest bardzo realny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 21:21, 11 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Idealnie problem pedofilii w KRK oddaje ten obrazek:
[link widoczny dla zalogowanych]
A tak co do KRK, nie wiem czy to dziwne, ale ja zawsze ryczałem na mszach. Nie wiem czemu. Pamiętam jak nie mal co masz musiałem hamować łzy, które ciekły praktycznie co chwilę.. Ale to musiało głupio z boku wyglądać..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:12, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Karol1604
Mam podobne doświadczenie.
Na ostatniej spowiedzi na jakiej byłem poczułem taką obejmującą mnie ciemność, strach (aż całkowite przerażenie).
Coś okropnego.
Ale co ciekawe, była to chyba jedyna spowiedź na której się "otworzyłem duchowo" jeśli mogę tak to ująć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:21, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nic nie czułem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 20:25, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
O ile sie nie mylę, to już gdzieś o tym czytałem.. to znaczy o takich dziwnych nastrojach na mszach i obrzędach KRK. Nie wiem czy to prawda, ale chyba osoby bardziej wrażliwe na demony itp. "czują" pośrednio ich obecność...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 22:54, 12 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jak już piszemy o dziwnych nastrojach na obrzędach Krk, to ja mogę zwrócić uwagę na moją sytuację. Otóż od przeszło dwóch miesięcy nie chodzę do kościoła - na to złożyły się różne czynniki:
- powszechnie wiadoma wśród znawców Pisma Świętego niezgodność nauk kościoła z Biblią (sam czytam Pismo Święte regularnie od 8 lat),
- postawa księży, co innego nauczają a co innego robią,
- afery pedofilskie które aż za nadto naderwały autorytet kościoła,
- odzyskiwanie majątku przez kościół w Polsce, widać w tym chciwość i zachłanność kościoła, gdzieś czytałem tylko nie pamiętam jaka to była gazeta czy portal www że kościół w ramach rekompensaty otrzymał już obecnie majątek o wartości większej niż wartość majątku kościelnego zagrabionego przez PRL,
- chciwość księży i brak skrupułów przy pobieraniu opłat za różne posługi typu chrzty, komunie, śluby, pogrzeby, pokładne
- a na koniec ten cały cyrk z krzyżem w W-wie na Krakowskim Przedmieściu przy biernej postawie kościoła.
Pierwsze moje odczucie po 2 miesiącach od podjęcia decyzji to uczucie jak bym miał spokojniejsze sumienie. Druga sprawa to czuję coś odpychającego na samą myśl o ew. pójściu na nabożeństwo w Krk.
Oczywiście ja się rozwijam duchowo nadal z lekturą Pisma Świętego rzecz jasna i pogłębiam moją wiarę w Jezusa Chrystusa (przepraszam za użycie greckiej odmiany imienia Jashua) ale wg mnie jest to nie istotne ważniejsze dla mnie jest uznanie Go swoim Panem i Zbawicielem i trwaniu w tym.
I co jeszcze zauważyłem że mój rozwój duchowy jak by przyspieszył.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:34, 18 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie wiem jak to skomentowac aby nie byc posadzony o brak milosierdzia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:21, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
misiaczek napisał: |
Nie wiem jak to skomentowac aby nie byc posadzony o brak milosierdzia. |
To ja skomentuję .
Cytat: | Nie wiadomo dokładnie co było przyczyną samobójstwa, ale wiadomo, że ksiądz pasjonował się końmi, miał małą prywatną stadninę. |
Zapewne jego faworyta zadawała sie z jakimś arabem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:25, 19 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wiedzialem ze moge na ciebie liczyc.
Chociaz zadawanie sie z arabem to dla krk w dzisiejszych czasach no problem, przeciez jest ekumenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:36, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ja o kościele katolickim mogę powiedzieć że dla mnie to on odprawia czarne msze mogę podać trzy przykłady
1.Niby wszystko w porządku ale na koniec mówi że teraz nie będzie wyspowiadał wiernych bo musi coś zjeść .
2. w środku robi przerwę na reklamowanie tygodników katolickich
3. Mówi o świętości Maryji i jej nadzwyczajnym znaczeniu i jej nie pokalanym poczęciu (nie pamiętam żebym w biblii coś takiego znalazł)
Co ciekawsze po tej trzeciej mszy miałem coś w rodzaju psychozy i wrażenie że maryja zawsze mnie ochroni i musiałem bić się z własnymi myślami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tabitha
Dołączył: 16 Paź 2010
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 38 razy Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Wto 18:02, 26 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ofiarami KK sa zaröwno zywi jak i umarli. Niedawno temu zmarl w Raciborzu
brat mojego meza. Opröcz oplat RÖZNYCH, najbardziej zdziwilo mnie za;danie przez ksiedza OPLATY -------
10% od wartosci pomnika! - dobry pomysl - szkoda, ze nie wymyslili jeszcze
sprzedazy biletöw wstepu na cmentarz.
Dziwne jest to, ze dzialalnosc Jezusa i Apostolöw byla bezplatna czyli darmo wzieliscie, darmo dawajcie. Biblia nie opisuje takich przypadköw, aby ktos pobieral opaty za slub, chrzest, pogrzeb lub modlitwe za zmarlych.
Tak wiec jezeli ktos chce byc nadal "analfabeta" Slowa Bozego - bedzie placil bo kreacyjnosc i pomyslowosc Babilonu jest nieograniczona.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tabitha dnia Śro 2:21, 27 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 0:55, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Tabitha, przedewszystkim przyjmij kondolencje z powodu smierci szwagra.
Mnie nurtuje jedno zagadnienie:
Czy myślicie że księża krk są świadomi tego co czynią, czy są tak samo zwiedzeni jak reszta wiernych?
Być może to tak jak w masonerii, tylko wtajemniczeni (np. biskupi albo wyżej) mają pełną świadomość swojej roli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|