|
www.zbawieniecom.fora.pl Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:03, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 17:23, 27 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:15, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
misiaczek
co rozumiesz pod pojęciem "nadmierne badanie tajemnic bożych" ?
Czy to sprawi Bogu jakaś różnicę jak odkryjemy coś dzisiaj czy za rok?
Wydaje mi się że nie. Popatrz na to tak - człowiek przez tysiąclecia jest manipulowany i stoi dosłownie w miejscu. Ani trochę nie posunął się naprzód od ostatnich 2000 lat.
Więc moim zdaniem to jest naturalna kolej rzeczy te : "nadmierne badanie"
Problemem może być to w jaki sposób wykorzystamy ową wiedzę, czy w dobrym celu czy destrukcyjnym ?
Obecnie stoimy dosłownie na krawędzi poznania czegoś większego ( o czym wiedzą dobrze faceci w czarnych garniturach i kieckach) i to się będzie wiązało z niedaj Boże 3 wojną światową, z nadmiernym promieniowaniem kosmicznym i słonecznym, z niedaj boże przelotem planety nibiru ( tu może to byc manipulacja jak i cały 2012 ale też nie musi), z dosłowną przemianą duchowości na ziemi ( niektórzy nie lubią tych określeń , gdyż propaguje je new age ale nie tylko ), zmainą paradygmatów, z kataklizmami . Moim zdaniem największa wojna będzie w nas samych ( zauważcie że apokalipsa jest wybitnie napisana językiem alegorycznym i opisowym więc tu niczego nie możemy brać dosłownie).
Są plany wybicia 3/4 ludności przez satanistów . No ale są przeszkody:
- lucyfer sam ich wykiwał i nie powiedział o nadchodzącej przemianie i wie że przegra dlatego chodzi mu teraz jedynie o pozyskanie jak największej ilości energii i dusz
- nikt się nie spodziewał że ludzie otworza oczy ( choć obecnie to dalej za mało)
- iluminaci /watykan najprawdopodobniej nie rozpoczną 3 wojny światowej bo sami się będą botykac z kataklizmami w swoich państwach
- sam kryzys ekonomiczny przez nich wywołany będzie w końcu poza ich kontrola, a ludzie się zbuntują i pójdą na całość
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:15, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
nie moge sie oprzec
Przeciez Kopernik byl kobieta.
sorki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:23, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Biagi
Nikt nie rodzi się zły. To społeczeństwo robi z nich potworów. Dziecko to tylko dziecko. Zalezy to od otoczenia , ludzi , czasów. Własności genów nie mają takiego znaczenia, wszystko idzie utemperować
Oczywiście że tysiące księży jest dobrych i mądrych. Oni też zostali wychowani przez to społeczeństwo w jakiś sposób i się przystosowali do niego. Robią tak a nie inaczej ponieważ nie widzą innej drogi. Są przekonani że postępują słusznie.
To samo tyczy się nauczycieli, polityków, lekarzy itd. Wszędzie są świadomi i nieświadomi, dobrzy i źli.
Powiem więcej - są też sadystyczni sataniści którzy też myślą że robią dobrze. Nie widzą innej drogi bo nikt im jej nie przedstawił. Są ludźmi nieświadomymi. Przeszli pranie mózgu i okrutne wychowanie za młodu. Najczęściej jak się rodzili w rodzinie praktykujących satanistów.
I teraz zachodzi pytanie : czy taki będzie potępiony? Jeśli tak to czy to jest sprawiedliwe jeśli nie miał żadnej w życiu odskoczni i możliwości zejścia z tej sadystycznej ścieżki?
Odpowiedź brzmi tak : bo każdy ma sumienie i jest istota ludzką,czyli czującą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:32, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przeczytaj tę historię:
Cytat: | Uboga, młoda dziewczyna popełniła błąd i zaszła w ciążę. Będąc uczciwą nie usunęła ciąży, urodziła bliźniaki, które oddała w adopcję. Andrzej trafił do rodziny bogatego i uczciwego przemysłowca, którego żona nie mogła zajść w ciążę. Andrzej wychowywany był w duchu chrześcijańskim, posłuszny rodzicom, zdolny i utalentowany, ukończył studia z wyróżnieniem i wspomagał przybranego ojca w jego biznesie, który dzięki pomocy Andrzeja zwiększył poważnie zyski o ponad 20%. Ojczym był niezwykle dumny ze swego 'syna'.
Markowi nie powiodło się tak jak Andrzejowi i trafił do zdegenerowanej rodziny alkoholików. Ojczym był nie tylko okrutnym alkoholikiem ale i pedofilem, o czym Marek się przekonał już w wieku 8 lat. Często niedożywiony, niedospany z powodu częstych pijackich awantur oraz niezasłużonego bicia przez ojczyma-sadystę, tudzież brutalnych gwałtów ohydnego pedofila, pewnego dnia Marek nie wytrzymał presji oraz bólu. Ojczym, po kolejnym gwałcie poprawił sobie samopoczucie sporą ilością wódki i leżał nieprzytomny wraz z pijaną żoną na łóżku. Marek wziął z garażu małą bańkę z benzyną, polał nią śpiących przybranych rodziców i... podpalił.
Spłonął cały dom wraz z przybranymi rodzicami, a Marka policja umieściła na 2 lata w sierocińcu katolickim, którego przełożonym był także ksiądz - pedofil. Odrażające doświadczenia z domu alkoholików ponownie powróciły z jeszcze większą mocą. Po dwóch latach kolejnych katuszy Marek ponownie został zaadoptowany przez pozornie przyzwoitą bezdzietną rodzinę. Po kilku miesiącach Marek przekonał się, że jego kolejna przybrana rodzina była jedynie fasadą zboczeń a zaadoptowanie służyło ponownie jako dostawa legalna następnej ofiary nieludzkiemu sadyście i zboczeńcowi.
Tym razem Marek uciekł i przeżył resztę "dzieciństwa" w ciemnych podziemiach kanałów Nowego Jorku. Kiedy osiągnął wiek 24 lat, postanowił odnaleźć swoją cielesną matkę. Rozpoczął poszukiwania i po pewnym czasie, dzięki podejrzanym kontaktom udało mu się odnaleźć nie tylko imię i nazwisko rodzonej matki, ale także jej obecny adres. Mieszkała wygodnie w bogatej dzielnicy, zamężna z dobrze sytuowanym mężczyzną, posiadającym własny, dobrze prosperujący biznes. Postanowił zatrudnić się w owym biznesie i przyjrzeć się nieco swoje matce. Tak też uczynił. Po pewnym czasie wykonał pierwszą część planu zemsty na matce. Zamordował jej męża a ciało wrzucił do morza. Matka miała syna ze swoim mężem, więc jej syn był następnym celem zemsty Marka.
W tym samym czasie Andrzej przypadkiem odkrył nie tylko to, że jego rodzice nie są jego cielesnymi rodzicami, odkrył także to, że ma brata - bliźniaka!
Zatrudniwszy prywatnego detektywa odnalazł także swoją rzeczywistą matkę. Pośpiesznie udał się do świeżo odkrytego adresu matki i nagle stanął oko w oko przed swoim rodzonym bratem, Markiem.
Marek stał nieruchomo, niemal w stanie zamrożenia, patrząc w najwyższym zdumieniu na własną kopię... siebie. Tak odebrał Andrzeja. Marek trzymał w ręku nóż ociekający krwią własnej matki, jej martwe, nieruchome ciało jej leżało bezwładnie na podłodze w dużej kałuży ciemnej krwi. |
Cytat: | * Czy jest ktokolwiek, kto mógłby sprawiedliwie osądzić te osoby?
* Jakim człowiekiem byłby Marek, gdyby wychowywał się w rodzinie Andrzeja?
* Czy Andrzej stałby się mordercą własnej matki, gdyby przeżył to, co przeżył Marek?
* Czy matka obu synów zasłużyła na taki los
|
Cytat: | Wydaje mnie się, że jedynie Bóg jest w stanie to osądzić. Jedynie Bóg jest w stanie wniknąć w psychikę swojego stworzenia oraz owo stworzenie osądzić!
Istnieją jeszcze inne aspekty, które wymagają rozważenia. Każdy człowiek nie tylko rodzi się i żyje w określonych warunkach, ale także jest on poddawany systematycznemu 'praniu mózgu'.
Weźmy przykład żołnierza. Idzie młody, niedoświadczony człowiek do wojska i rozpoczyna się natychmiastowe intensywne pranie mózgu. Żołnierz jest nauczany najbardziej efektywnego mordowania drugiego człowieka.
Jest on szkolony w ślepym posłuszeństwie i nie ma on żadnego prawa odmówić najbardziej haniebnego rozkazu żadnego z dowódców.
W czasie wojny odmowa wykonania rozkazu jest równa wyrokowi śmierci!
W czasie wojny, (którą inicjują rządy manipulowane przez Szatana), żołnierz dostaje broń do ręki aby strzelać, palić, czy wysadzać wszystko, co dowództwo nazwie 'nieprzyjacielem'.
'Nieprzyjacielem' może być inny żołnierz, czy też jego matka, ojciec, jego żona czy ich dziecko - niemowlę!
Czy jesteśmy w stanie sprawiedliwie osądzić takiego młodego człowieka, który często ze strachu przed przełożonymi pociągnie za spust lub zrzuci bombę i spowoduje śmierć kilkudziesięciu czy kilku tysięcy zupełnie niewinnych ludzi? Zwłaszcza że dowództwo poinformowało go, że zrzuca bombę na ośrodek wojskowy?
Kontrola umysłu czyli... pranie mózgu
Znany powszechnie termin ale niemal zupełnie nie znane konsekwencje stosowania owej techniki, która daje rewelacyjne wyniki a ofiary tej procedury są święcie przekonane, że kierują się wyłącznie własnymi pomysłami oraz posiadają całkowitą świadomość oraz nie są (oczywiście że nie!) ofiarami kontroli umysłu.
Temat jest olbrzymi, przedstawię więc zaledwie kilka istotnych punktów.
Dwa przykłady historyczne.
W Niemczech od kilku stuleci zaczęto wszczepiać społeczeństwu miłość do prawdy, porządku, dyscypliny a także wpajano znany nam wszystkim slogan: Powoli, powoli ale dokładnie. Przez kilka pokoleń społeczeństwo niemieckie stało się jednym z najbardziej wartościowych społeczeństw na globie ziemskim i technologia niemiecka jest najprawdopodobniej najbardziej zaawansowaną technologią na świecie. Oczywiście tego typu kontrola umysłu miała także niekorzystne aspekty i posłuszeństwo Niemców podczas rządów Hitlera nie było wartym naśladowania.
Przykład polskiego przysłowia. Polak - Węgier - dwa bratanki - i do bitwy i do szklanki.
Niewinne przysłowie powodujące wyraźne pozytywne nastawienie obydwu narodów!
Wyobraźmy sobie, że stoimy na skrzyżowaniu, na którym są światła sygnalizacyjne. Często się zdarza, że na sygnał zielonego światła nikt nie rusza! Dlaczego?
Ponieważ jeden z kierowców zagapił się a drugi zamiast patrzeć na światło sygnałowe, patrzył na tego, który się zagapił. Często trwa to niezłą chwilę, zanim obaj zaczną jechać.
Pamiętam takie zdarzenie. Kiedyś w pracy ktoś powiedział, że kolega ma białe myszy w klatce. Ja z kilkoma kolegami zaprzeczyliśmy (dla żartu) że białe myszy istnieją i rozpoczęliśmy pół godzinną żartobliwą pogawędkę na temat białych myszy, 'udowadniając' mu, że białe myszy nie istnieją i tylko alkoholicy mający przywidzenia, widują białe myszki w stanie upojenia alkoholowego.
Po upływie pół godziny nasz kolega był poważnie zdezorientowany i całkowicie stracił pewność siebie.
Rozważając powyższe przykłady, najczęściej nie posiadamy żadnej wiedzy na temat osoby, którą chcielibyśmy osądzić. Nie znamy jej podatności na sugestie czy kontrolę umysłu. Nie znamy jej osobistych przeżyć. Nie mamy żadnych wiadomości na temat jej dzieciństwa, sposobów wychowania, otoczenia, w jakim owa osoba się wychowywała czy wielu innych skomplikowanych czynników, które ukształtowały taką właśnie osobowość.
Jest bezspornym faktem, że adwokat broniący przestępcy najpierw pyta o jego rodzinę, o jego rodziców, a konkretnie pyta, czy nie było w rodzinie rozwodu, przemocy, pijaństwa czy prostytucji.
Dlaczego?
Ponieważ adwokat oraz każdy trzeźwo myślący psycholog doskonale wiedzą, że osoba wychowywana w rozbitej rodzinie, prześladowanej alkoholizmem, przemocą czy innymi problemami, osoba taka jest w sumie bardziej ofiarą niż przestępcą! Przestepstwo popełnione przez taka osobę jest wynikiem niewłaściwego, szkodliwego otoczenia, w jakim osoba ta była wychowywana.
Odwróćmy teraz to rozumowanie!
Czy to oznacza, że dziecko wychowywane w rodzinie przez oboje rodziców w duchu miłości będzie wspaniałym dzieckiem, przynoszącym radość tak rodzinie jak otoczeniu?
Oczywiście że tak! Są oczywiście wyjątki, które w pełni potwierdzają tę regułę. Szatan doskonale o tym wie i dlatego jego ataki są skierowane głównie przeciwko rodzinie. Ale to już inny temat.
Wróćmy do tematu osądzania drugich. Czy możemy się pokusić o osąd drugiej osoby, wiedząc teraz, jaki wpływ ma na nas otoczenie w jakim się znajdujemy i wychowujemy? |
Tekst pochodzi z tąd:zbawienie.com/wiara.htm
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 18:32, 20 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:44, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aras.
Chociaz rosnie poznanie to nigdy nie dojdziemy do najglebszych tajemnic. Nigdy.
Czlek sie tylko nameczy przez cale zycie. Pracowac i poznawac musimy bo to jest nasze zadanie.
Czy myslisz ze ludzie sie zmienili przez ostatnie pare tysiecy lat? Nie, nic a nic.
Te same problemy.
Pewnie ze jest fajnie miec wynalazki ale czy istota ludzka sie zmienila?
To ze poznasz nature kwantowa magnetyzmu nic nie da. Pojedziesz gdzies tam szybciej i tyle. Wazne jest dokad jedziesz. Pewnie ze bedzie postep bo Bog tak chcial.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:09, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki pest ,
I właśnie o to mi chodziło. U ludzi najgorsze jest szufladkowanie innych i oczernianie ich. A sami nieraz nie wiedzą co ci nieszczęśliwcy przeszli.
Tylko Bóg wie czy człowiek zasłużył sobie na dalsze życie nawet po takich czynach.
Chodzi o to że cały czas jesteśmy manipulowani, a ci którzy nami manipulują są manipulowani z kolei przez innych. Ale czytając Biblie to mam takie wrażenie że nawet taki nieświadomy człowiek jak Marek nie dostąpił by żadnego przebaczenia przez Boga tyko czekałaby go śmierć. I się pytam: dlaczego niektórzy ludzie nie mają żadnej szansy na lepsze życie, tylko skazani są na piekło od narodzin. Jeśli człowiek ma tylko jedno życie to po pierwsze nie ma wystarczająco czau na pracę nad sobą i na poprawę. Mimo że te wszystkie straszne warunki wykreowało społeczeństwo on nie dostąpi przebaczenia, bo niby jak jesli nigdy nie żałował swoich uczynków i nie poznał Boga.
A jak to się ma do dzieci które umierają tysiącami w wieku kilku lat , niektóre szybciej- nieochrzczone, nie znające pisma, Boga, Jezusa, przykazan, bez wyboru.
Jestem przekonany że takie dzieci beda zbawione (choć wszystko zalezne od Boga) bo byłoby to niesprawiedliwe i okrutne jeśli jedynym warunkiem byłoby przyjęcie Jezusa ( o którym czesto nie słyszały), czytanie pisma (którego nie widziały na oczy).
A te które źle postępowały wobec bliźniego , nawet zabiły i okradły ( np. bo były głodne) , ale to były wciąż dzieci - co je czeka?
Miłość Boga do ludzi jest ściśle otoczona warunkami które są ukazana w Biblii, dlatego ta miłość jest warunkowa. Miłość Boga jest "ludzka". Ludzie też lubią innym stawiać warunki , kontrolować je strachem .
np. mama mówi do dziecka- Jeśli nie bedziesz posłuszny to dostaniesz lanie, albo - jakbyś mnie kochał to kupiłbyś mi samochód.
Od początku człowiekowi jest ukazywana miłość uwarunkowana przez rodziców czy nauczycieli. To samo tyczy się małżeństwa. i potem religie przypisały te same ludzkie cechy Bogu.
Czy według was prawdziwa Boska miłość jest warunkowa czy bezwarunkowa? Czym jest dla was prawdziwa miłość? Czy Bóg jest w stanie każdemu wybaczyć czy już nie każdemu, który nie spełnił wszystkich oczekiwań?
Postaw się na miejscu rodzica , który chce dla swojego dziecka najlepiej.
Czy mimo tego że twoje dziecko nie spełniałoby wszystkich swoich warunków , skazałbyś na wygnanie czy śmierć? Czy posługiwałbyś się strachem i kontrolą aby zaskarbić sobie szacunek i miłość?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:18, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
gdybym zabronił mojemu dziecku jeśc czekoladę i powiedział - jak zjesz to dostaniesz pasem - a przyłapał bym je przy tej czekoladzie to w dupę by dostało!
To się nazywa sprawiedliwośc i Bóg też trzyma się tych zasad, Ojciec sprawiedliwy to Ojciec który ma dzięki swej sprawiedlliwości autroytet!
Jest mniej więcej taki tekst w księdze przysłów:
"od ruzgi twój syn nie umrze, a zachowasz mu dusze od szeolu" jakos tak,
poza tym Jest napisane że Bóg tych których kocha karci i cwiczy tak jak kochający sprawiedliwy i mądry karci i cwiczy Ojciec Synów,
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:21, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Tylko nie mówimy tu o krótkiej karze czy jakiejś nauczce w życiu tylko o śmierci ciała i duszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:25, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
To co arasie napisałeś... hmm... raczej mądre i nie tylko z wyglądu. Ale... niektórzy księża naprawdę są dobrzy, i oni nie wiedzą, przynajmniej mała część co się dzieje... przecirz by Popiełuszki nie torturowali tak drastycznie, gdyby im się nie sprzeciwiał, a go błogosawili bo "co by ludzie powiedzieli..."
Po prostu ci księża nie czytali z początku biblii poszli do seminarium, i tak im mózgi wyprali, że zostało...
A porównanie do żołnieża jest... najgorszym porównaniem
Żołnierze nie postanowili oddać życia Bogu, nie trwają w ogromnym spisku i konspiracji i nie byli zapowiadani, wraz z wydarzeniami przez proroków.
A co do WB to zostanie powalony, bo "przestanie mu się należeć władza". Bo popatrzmy jakie KRK ze wszystkich stron ponosi straty i to e wszystkich stron. Część na ateizm przerchodzi, sektę new age, a prawdziwi chrześcijahie (przynajmniej 99.99%) odchodzi od nich, a nie długo wierne KRK babcie i dziadkowie umrą i kto ich będzie słuchał? Krk osiąga codzień ogromne straty i to ze wszystkich stron, więc nie długo (wyceniam na 2 - 4lata) ich liczba zmniejszy się o 80%.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 19:39, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Darcy
Ludzie , którzy czytaliby Biblie, ale nie tylko o Biblie chodzi; jeśli chodź trochę używaliby rozumu w ogóle nie szliby na seminaria
Jeśli chodzi o popularność KRK to ostatnio podobno zarejestrowano wzrost wiernych , a spadek księży.
Więc Watykan (jeśli coś się ważnego nie wydarzy) będzie dalej istniał i to przez długi czas.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 19:40, 20 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:40, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No i co?
Wzrost wiernych?
może o 1, albo 2 ludzi
poza tym z jakich czasów?
Bo jak 1990 to ja rozumem, bo się ludność zwiększa.
Poza tym nie wiem czy byłóeś zagranicom.
Tam to jest mało osób, to znaczy z sondarzy
wynika, że w Francji to tak z 30% ale nie pamiętam czy chrześcijanie, czy katolicy.
Polska to jest ponoć jednym z" najpobożśniejszych" krajów
Według mnie Sodoma i Gomora to przy niej pikuś, no ale
w porównaniu z resztą świata, to i może, co dowodzi, iż świat jest zły.
Ale mówie Ci, w porównaniu z 1990 to było lepiej, a i tak źle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:41, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
misiaczek napisał: | Aras.
Chociaz rosnie poznanie to nigdy nie dojdziemy do najglebszych tajemnic. Nigdy.
Czlek sie tylko nameczy przez cale zycie. Pracowac i poznawac musimy bo to jest nasze zadanie.
Czy myslisz ze ludzie sie zmienili przez ostatnie pare tysiecy lat? Nie, nic a nic.
Te same problemy.
Pewnie ze jest fajnie miec wynalazki ale czy istota ludzka sie zmienila?
To ze poznasz nature kwantowa magnetyzmu nic nie da. Pojedziesz gdzies tam szybciej i tyle. Wazne jest dokad jedziesz. Pewnie ze bedzie postep bo Bog tak chcial. |
Człowiek , obojętnie na jakim byłby poziomie i wymiarze nigdy i przenigdy nie pojmie Boga. To jest odwieczna tajemnica, która dostępna jest jedynie Bogu. Ale naturą i cele człowieka, jego duszy jest rozwój. No bo jaki inny cel byłby w stwarzaniu człowieka, dla prowadzenia sobie gierek wojennych czy politycznych?
Człowiek ma w DNA instynkt rozwoju, wątpienia ,badań i do dążenia bycia coraz doskonalszym ( nie mylić z oświeceniem propagowanym przez satanistów, bo złe są ich środki i postepowanie).
To czym obecnie jesteśmy( na obecnej płaszzyźnie) to tylko kupa mięsa i kości i to trzeba sobie uświadomić. To tylko iluzja.
Władza chce żebyś myslała że tylko tym jesteśmy. Materializm i konsumpcja propagowany jest wszędzie. Satanizm, NewAge jest niczym w porównaniu z tym co serwuje nam dziś świat. Ile ludzi zamieszanych jest w satanizm , ile w new age a ile w materialno-konsumpcyjno-rozrywkowy swiat?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 20:50, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dzisiejszy człowiek ma myśleć że ma do wyboru tylko 2 doktryny: religia i kościół oraz nauka i materializm.
Za cholere nie widzi że jest też 3 droga. Nikt nie rozumie że mozna obie doktryny połączyć. Religia i nauka to 2 skrajności. Należy je połaczyć.
Bo zadna skrajność nie jest dobra, a prawda jest zawsze pośrodku.
Dlatego ludzie albo jest pełno w kościołach albo w burdelach i supermarketach.
To że na zachodzie ludzie odchodzą od KRZ nie zawsze świadczy o ich przemyślanym wyborze. Przeważnie kierują się lenistwem, ignorancją i głupota. Na zachodzie tworzy się laicyzm ,ale wole laicyzm niz panstwo koscielne. Wystarczy zobaczyc poziom ludzi zyjących w takiej bezboznej Holandii a w katolickiej Polsce. Oczywiście nie wszystko mi się tam musi podobać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Nie 21:08, 20 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
"Człowiek , obojętnie na jakim byłby poziomie i wymiarze nigdy i przenigdy nie pojmie Boga. To jest odwieczna tajemnica, która dostępna jest jedynie Bogu. Ale naturą i cele człowieka, jego duszy jest rozwój. No bo jaki inny cel byłby w stwarzaniu człowieka, dla prowadzenia sobie gierek wojennych czy politycznych?"
Poznamy je w NJ.
"Ja znam owce moje, a one mnie znają"
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|