|
www.zbawieniecom.fora.pl Jana 17:17 "Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą."
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thewordwatcher
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 512 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Perth, Australia
|
Wysłany: Czw 13:13, 12 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Nie spodziewałem się, że znajdę takiego sojusznika.
Na konkurencyjnym forum znany nam BBC napisał taki komentarz na temat mojego wyjaśnienia, w jaki sposób zachodzi i wschodzi Słońce w przypadku Ziemi wklęsłej czy wypukłej.
Chodzi o wyjaśnienie, które zanegował Waldek.
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: | Niestety Waldek nie ma racji.... W hipotezie Rolfa Kepplera ( opieram się na niej ponieważ ją przeanalizowałem dogłębnie) zachód słońca dla wewnętrznego świata, widoczny jest przez obserwatora w taki sam sposób jak dla obserwatora świata zewnętrznego.
Waldek S. w swoich rozważaniach potraktował słońce elementarnie tj. jako punkt, natomiast słońce należy rozważać jako ciało przestrzenne które podczas obserwacji ma powierzchnię górę i dół a góra znajduje się wyżej niż dół. Promienie świetlne wychodzą ze słońca zarówno z górnej jak i dolnej części. Podczas oddalania się słońca od obserwatora ( przy hipotezie słońca wewnętrznego i ugiętego promienia świetlnego) tak jak to przedstawiono na rysunku na zbawieniu, najpierw ociekają do góry promienie słońca wysyłane przez dolną część tarczy słonecznej , potem części środkowej a na końcu części górnej - czyli obserwator widzi słońce chowające się za horyzontem. Jak już pisałem o tej hipotezie Kepplera na swoim blogu teorii tej nie da rady obalić ani udowodnić dlatego że hipoteza ta nie ma punktu odniesienia ponieważ wszelkie układy pomiarowe jakie można by użyć do sprawdzenia tej hipotezy ulegają transformacji wraz z ich przesunięciem w przestrzeni czyli udowodnienie że obiekt lecący do środka ziemi ulega zmniejszeniu jest niemożliwe. Również przy zaproponowanej przez Rolfa Kepplera transformacji osiągnięcie środka ziemi jest niemożliwe przy dowolnej prędkości (z zakresu od 0 do nieskończoności) z jaka obiekt leci do środka ziemi.
|
Tego się nie spodziewałem!
Czyli powtórzę jeszcze raz owe rysunki, które owo zjawisko wyjaśniają.
Naklejony okrąg to słońce.
Można przykleić do piłki kulkę i efekt będzie identyczny.
Przekręcasz nieco piłkę w taki sposób, że słońce idzie na dół.
Widzisz, co się dzieje ze słońcem?
Przekręcasz piłką bardziej...
Pozornie słońce idzie na dół ale rzeczywistości chowa się za piłkę sprawiając wrażenie, że idzie w dół, ale w rzeczywistości idzie w górę!
Odnośnie Kepplera - nie jestem zwolennikiem jego teorii, zwłaszcza teorii transformacji. Nie trafia ona do mnie i jak wielu widzi, nie spędzam za wiele czasu na Teocentryzmie z powodu znacznie ważniejszych tematów, którymi staram się zajmować z uwagi na wydarzenia światowe, które zaczynają nabierać wielkiego rozmachu.
Moim zdaniem temat Teocentryzmu pokazał nam wystarczająco dużo dowodów pośrednich i bezpośrednich.
Moim zdaniem najważniejsze jest następująca sytuacja.
Poza Teocentryzmem nie ma żadnego modelu świata czy też hipotezy, która mogłaby Teocentryzm zastąpić.
Tak Geocentryzm jak Heliocentryzm - obie teorie są od wieków zdyskwalifikowane. Szczegóły w moim starszym artykule. [link widoczny dla zalogowanych]
Dzięki dyskusjom, często ostrym dowiedzieliśmy się w końcu, że Heliocentryzm to także nie tylko nie udowodniona teoria, ale teoria udowodniona jako fałszywa, ponieważ rzekomego ruchu Ziemi, czy obrotowego czy wokół Słońca nie tylko nie udowodniono, ale eksperymenty wykazały, że owe ruchy nie istnieją i Ziemia jest w bezruchu.
Czyli jesteśmy poniekąd skazani na Teocentryzm.
W czym tkwi problem? W naszych umysłach, które są straszliwie wyprane przez naukę i media.
Pomimo braku jakichkolwiek dowodów zdecydowana większość ludzi nadal popiera Heliocentryzm w identyczny sposób, w jaki katolicy popierają Matkę Boską!
Piszę wielkimi literami aby do wielu to dotarło.
Ci, którzy tego nie akceptują, nie są ani ludźmi złymi, ani na 100% agentami czy członkami Hasbary.
Po prostu nie ma absolutnie żadnej różnicy pomiędzy katolikiem, który modli się do Matki Boskiej a człowiekiem, który wierzy w Heliocentryzm.
Obie sytuacje nie przedstawiają absolutnie żadnych dowodów. Uppsss... przepraszam, napisałem bzdurę. Matka Boska ujawniała się wielu ludziom i mamy na to dowody i nawet proroctwa. Oczywiście owe objawienia i aparycje to cuda demoniczne, ale są!
W przypadku Heliocentryzmu nie ma nawet tego! Czyli zwolennik Heliocentryzmu jest jeszcze bardziej zacofany niż modlący się katolik do Matki Boskiej, zawsze dziewicy.
Jestem w tych twierdzeniach bardzo daleki od żartów.
Byłem osobiście pod OLBRZYMIM praniem mózgu jako Świadek Jehowy. Dzięki temu poznałem OLBRZYMIĄ moc kontroli umysłu osobiście.
Dzięki pomocy Boga udało mi się z tego wyrwać i na moją obronę mam to, ze niewielu ŚJ wyrywa się z owych mocnych łańcuchów kontroli umysłów.
Ale owa kontrola nadal działa na większość ludzi, którzy oglądają mas media w jakiekolwiek formie. Czyli oglądane TV i słuchanie radia - mainstream to dobrowolne poddawanie się praniu mózgów i w rezultacie wierzy się ślepo w fałszywe teorie.
W taki sposób funkcjonuje ludzki umysł i jesteśmy porównani do owce czyli trzody, która wymaga Pasterza. Rządy uważają nas za baranów i skrzenie to wykorzystują ku naszej zgubie.
Czyli proszę się zastanowić dokładnie nad tym, co właśnie odpisałem i rzetelna, uczciwa analiza nas samych możne nas wyrwać z owego szczelnego uścisku kontroli umysłów.
Dlatego, że udało mi się to zrozumieć, dlatego widząc dowody na Nefilimów (kolejny nie do pomyślenia temat!) nie mam wątpliwości, że istoty te istnieją i dowodów jest olbrzymia ilość. Ale jeżeli będziemy nadal pod wpływem mediów, kupimy od nich każdą bzdurę z prosty dowód jak poniżej odsuniemy bez jakiekolwiek logicznej przyczyny.
http://www.youtube.com/watch?v=zl8Hmko2wlo#t=38
Link do kilkuczęściowego filmu - po angielsku ale jest wiele dowodów, które nie wymagają znajomości tego języka.
Co nam przeszkadza w zaakceptowaniu tych dowodów? Nasz kontrolowany przez władze, media i... szatana umysł!
Czas na przebudzenie się z tego szatańskiego snu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thewordwatcher
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 512 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Perth, Australia
|
Wysłany: Sob 5:36, 14 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Obiecana grafika, ukazująca nam stan faktyczny, czyli rzeczywistą odległość Słońca od Ziemi.
Najpierw stan faktyczny. Dla ułatwienia zrozumienia tych zjawisk celowo pominąłem krzywiznę Ziemi, która nie ma zbyt wielkiego znaczenia.
Tak mniej więcej jak to widzimy tutaj na ziemi. Słońce we właściwym rozmiarze - nad równikiem w południe. Na północ od równika mamy Zwrotnik Raka a na południe Zwrotnik Koziorożca.
Widać wyraźnie kąty padania promieni słonecznych na obydwa Zwrotniki. Kąty są identyczne ponieważ odległości pomiędzy zwrotnikami są identyczne.
Owe kąty padania promieni słonecznych na równoleżnikach są bezsporne i tak w rzeczywistości widzimy w tych punktach Słońce, pod takimi kątami.
Obrazek ten nie jest powszechnie ukazywany, ponieważ budziłby masę pytań i ktoś mógłby zauważyć poważne problemy.
Powyższy rysunek pokazuje nam widok słońca ze wschodu na zachód oraz kąt jego pochylenia. W Polsce Słońce nigdy nie jest Zenicie.
Korekta. W Australii tak sie to widzi. W Polsce patrzymy na Południe!
Ten rysunek pokazuje nam, jak widzielibyśmy Słońce, gdyby było znacznie bliżej ziemi.
Kąty pomiędzy horyzontem a promieniami Słonecznymi byłyby znacznie mniejsze. Patrząc z Polski widzielibyśmy Słońce znacznie niżej.
Ten rysunek pokazuje nam sytuację, jaką astronomia przedstawia nam jako fakt.
W tym przypadku patrzymy na Zachód będąc na Równiku!
Czyli Słońce jest od nas miliony kilometrów. W takim przypadku w południe nie byłoby praktycznie różnicy pomiędzy kątem na Zwrotniku Koziorożca czy Zwrotniku Raka.
Przy tak olbrzymich odległościach w południe różnica kątów byłaby nie zauważalna gołym okiem.
Czyli w Polsce Słońce w byłoby 24 Czerwca niemal w zenicie, czyli prawie nad naszymi głowami.
Wiemy, że tak nie jest!
Tutaj widzimy, co byłoby, gdybyśmy przemieszczali Słońce w różnych kierunkach. Kąty padania promieni słonecznych zmieniałyby się zgodnie z ruchem Słońca, ale odległość Słońca od Ziemi byłaby jednakowa.
I to jest sedno całej sprawy. Każdego dnia, w południe możemy znaleźć na Internecie dokładne położenie Słońca względem Ziemi. Owe katy świadczą wyraźnie o jednym.
Słońce jest w stałej odległosci od Ziemi i odległość ta, obliczona znacznie wcześniej jest prawidłowa. Czyli około 4600 - 5200 km.
Błędy w dokładności powstają w wyniku zakrzywienia Ziemi oraz zakrzywienia światła słonecznego, które w linii prostej najprawdopodobniej dociera do nas jedynie na równiku oraz w strefie pomiędzy obydwoma zwrotnikami.
Gdyby Słońce było niżej, katy byłyby znacznie mniejsze oraz Słonce w Polsce byłoby znacznie niżej ponad horyzontem.
Gdyby Słońce było do nas w odległosci 149,600,000 km, nie mielibyśmy takich kątów na równoleżnikach jakie codziennie obserwujemy.Kąty te byłyby niemal równe kątowi prostemu
Ale ponieważ Słońce jest od nas znacznie bliżej, obserwujemy kąty 60 stopni na obu Zwrotnikach podczas pionowej pozycji Słońca ponad Równikiem.
Kiedy Słońce jest nad równikiem, na obydwu Zwrotnikach mamy kąt padania promieni słonecznych wielkości 60 stopni.
Tak, jak na poniższym rysunku, który odnosi się do wnętrza Ziemi.
Uproszczenie tego rysunku pokazuje nam znacznie przesadzone kąty promieni wobec Ziemi. Są one w rzeczywistości niemal 60 stopni, ponieważ tak mały rysunek zniekształca nam kształt ziemi i proporcje tych kątów są zupełnie niewłaściwe.
Obróciłem poprzedni obrazek aby trafniej ukazywał poprzednie szkice.
Ten rysunek ukazuje nam właściwe proporcje i przy znacznie większym powiększeniu obie linie, Karmana i powierzchni Ziemi byłyby niemal proste, co pokazałoby minimalną różnicę w kątach padania światła.
Jak wyraźnie widać, jesteśmy w masowy sposób oszukiwani i astronomowie o tym... muszą doskonale wiedzieć. Jeżeli tego nie wiedzą, to nie są astronomami.
Jeżeli Słońce jest od nas tak blisko, nie istnieje ani Heliocentryzm, ani nawet Geocentryzm.
Cała kosmologia i loty na Księżyc to jedno wielkie kłamstwo!
Księżyc najprawdopodobniej jest w podobnej odległosci od Ziemi jak Słońce i podobnej wielkości.
Owych dowodów na odległość Słońca nie da się podważyć. Kąty padania promieni słonecznych są niezbitym dowodem na jego bliski dystans od Ziemi.
Jedyną przeszkodą jest... pranie naszych mózgów przez edukację, rządy, NASA i mas media.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez thewordwatcher dnia Nie 13:44, 22 Cze 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thewordwatcher
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 512 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Perth, Australia
|
Wysłany: Nie 3:27, 15 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Powyższa grafika nie jest wystarczająco przejrzysta, więc zrobiłem następną, która rozwieje wszelkie możliwe wątpliwości!
Tak wyglądałaby sytuacja w przypadku życia na zewnątrz Ziemi. Obraz jest odwrócony ale wszystkie parametry pozostają identyczne. Czyli odległość Słońca od Ziemi można obliczyć w ten sposób bez względu na to, czy patrzymy z pozycji Teocentryzmu, czy też z pozycji Heliocentryzmu.
Ta rycina przedstawia nam pozycję Słońca w oparciu o Teocentryzm.
W tym przypadku widzimy zmianę kątów promieni słonecznych, która jest spowodowana większym dystansem pomiędzy Słońcem a Ziemią.
Tutaj widzimy ów nonsens, w jaki każą nam wszyscy wierzyć. Słońce rzekomo jest oddalone od Ziemi 149 mln kilometrów.
W dodatku jest znacznie większe od Ziemi. Tego nawet nie można logicznie narysować i nie ma szans na obliczenie kątów padania promieni słonecznych.
W przypadku tak wielkiego Słonca jak przedstawia nam nauka, nie bylibyśmy w stanie widzieć żadnego cienia.
Cytuję.
Masa Słońca jest równa 1,989 · 1030 kg, średnica wynosi 1 391 960 km. W porównaniu z Ziemią jest ono 335 000 razy bardziej masywne i ma 109 razy większą średnicę.
Źródło - [link widoczny dla zalogowanych]
Wikipedia - [link widoczny dla zalogowanych]
Liczby robia wrażenie, ale są one zupełnie wyssane z palca.
Ta rycina ukazuje nam zmianę kątów, zależną oz zmiany pozycji Słońca. Wystarczy nieco wyobraźni, aby zorientować się, że przemieszczające się Słońce zachowuje ten sam dystans od Ziemi, ale z każdej pozycji obserwatora na Ziemi owe kąty ulegają zmianie.
Oznacza to, że znając kąty padania promieni słonecznych w dwóch różnych punktach Ziemi oraz owe dane są uzyskane w południe, czyli o godzinie 12:00, znając dystans pomiędzy dwoma punktami oraz oba kąty, możemy z łatwością obliczyć odległość Słońca od Ziemi.
Czyli owe katy ukazują nam rzeczywistość.
Jeżeli w Polsce widzimy Słońce w południe pod kątem, patrząc na północ, nie w zenicie - w lecie, a zwłaszcza w zimie, oznacza to, że jest ono blisko Ziemi.
Oznacza to także, że jesteśmy traktowani jak pieczarki. Karmi się nas nawozem i trzyma w ciemności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomaso
Dołączył: 26 Lut 2013
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/2
|
Wysłany: Pon 1:27, 23 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Ciekawe toroidalne niebo time-lapse:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thewordwatcher
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 512 razy Ostrzeżeń: 0/2 Skąd: Perth, Australia
|
Wysłany: Śro 10:34, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Znalazłem dwa poważne dowody na średnicę Słońca oraz jego odległość od Ziemi.
Odległość Słońca od Ziemi osobiście rozpracowałem dosyć dokładnie i prosto w poprzednich postach.
Ale znaleźli się lepsi ode mnie i istnieje sposób jeszcze bardziej prosty.
Najpierw opis.
Podczas idealnie pionowej pozycji Słońca nad Równikiem o godzinie 12:00 21 Czerwca szukamy miejsca, w którym Słońce jest widoczne pod kątem 45 stopni nad Ziemią.
Na Zwrotniku Koziorożca a także Raka kąt ten będzie miał 30 stopni. Nieco dalej kąt ten się zwiększy do 45 stopni.
Odległość od Równika do tego miejsca, gdzie mamy kąt 45 stopni jest rzeczywistą odległością Słońca od Ziemi.
Kąty w trójkącie prostokątnym wynoszą 2 x 45 stopni oraz 90 stopni - razem 180 stopni.
W takiej konfiguracji dwa boki tego trójkąta, boki łączące kąt 90 stopni oraz kąty 45 stopni są równe.
Tak jak na rysunku.
To, jak i poprzednie dowody rozbija całkowicie nowoczesną astronomię.
Drugi dowód na średnicę Słońca.
Obrazek ruchomy wzięty z Wikipedii, ukazujący nam, jak mierzyć sekstantem. Okazuje się że instrument ten może mierzyć także odległosci czyli może zmierzyć średnicę Słońca.
Źródło - [link widoczny dla zalogowanych]
Średnica ta została zmierzona i wynosi 59.3 km.
Ponownie taka średnica doskonale pasuje do odległosci Słońca od Ziemi.
Astronomia to taka sama ściema jak teoria Ewolucji i inne pseudo teorie.
Spotkasz astronoma, zapytaj go o odległość Słońca od Ziemi. Jeżeli ci powie, ze 150 mln km to powiedz mu że to bajka i wstyd ci za niego, że rozpowszechnia bajki!
W sumie byłoby dobrze zasypywać fora czy blogi astronomów i ukazywać prawdę i napiętnować ich kłamstwa.
Kopernik nas okłamał!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|