www.zbawieniecom.fora.pl

Gość

Pewnie każdy słyszał o tej kobiecie . Teraz się do niej dobierają i to na poważnie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Przemysł farmaceutyczny jest istotnym składnikiem systemu władzy.

Austria jest z pewnością krajem bardziej cywilizowanym od Polski, a jednak opisywane perturbacje Jane Bürgermeister z austriackim wymiarem sprawiedliwości nasuwają skojarzenia z Polską.

Jane Bürgermeister na pewno nie jest pierwszą osobą, która znalazła się w centrum zainteresowania Big Pharmy. Big Pharma dyponuje taką siłą, że żadna pojedyńcza osoba czy też grupa nie jest w stanie się jej oprzeć. Big Pharma stosuje zachęty ekonomiczne, groźby różnego rodzaju (czytamy o problemach z odziedziczonym domem), a w razie konieczności i inne środki.

Jane Bürgermeister również nie będzie miała szansy. Prawdopodobnie, ze względu na swoją reputację, mogłaby być użyta do rozpowszechniania dezinformacji. Będzie się znajdować pod taką presją, że trudno mieć do niej o to pretensję, jeśli przystanie na takie użycie własnej osoby. Najlepiej, aby sama usunęła się w cień.

W tym kontekście warto przytoczyć fragment wspaniałej babilońskiej i egipskiej mądrości, który z pewnością jest dobrze znany gangsterom z Big Pharmy i ich mocodawcom:

1/§ 2. Prawo polega na sile

Co poskramiało zwierzęta drapieżne, zwane ludźmi? Co kierowało dotychczas nimi? W okresie kształtowania się ustroju społecznego ludzie ulegali sile ślepej i brutalnej, następnie zaś prawu, które nie jest niczym innym, jak tąż samą siłą, lecz zamaskowaną. Stąd wniosek, że według praw natury istotą prawa jest siła.

thewordwatcher

Jedyna taktyka w takim przypadku to stawić radykalny opór.

W sumie o to sie opiera cała opresja. Jeżeli istnieje możliwość zorganizowania OLBRZYMIEGO strajku - władze się cofną i zaczną obmyślać nowe strategie.

Jeżeli nikt nie kiwnie palcem w jej obronie, czy kogokolwiek innego - oznacza to totalną klęskę i otwiera przed władzami nowe przerażające możliwości.

Jeżeli uda się aresztować, skazać a nawet zabić Jane, oznacza to, że już jest totalitaryzm i już wszystko jest przegrane.

Władzę mogą zlikwidować w każdej chwili każdego, wiedząc, że nikt nie stanie w obronie i nikt władz z żadnej zbrodni nie rozliczy. Nastąpiły czasy stalinizmu. Fluorki w wodzie i pastach do zębów oraz ogłupianie mediami zdało egzamin.

Witamy w lucyferiańskim NWO.

Gość

Jakikolwiek opór miałby sens tylko wtedy, gdyby był zorganizowany.

Całe wychowanie, cała tresura, cała propaganda niewolników oparta jest na zasadzie dziel i rządź.

Rzeczywiście System najbardziej boi się zorganizowanego oporu. Ale to jest mało prawdopodobne, System sam się przed tym zabezpiecza na wiele sposobów, na przykład podsyłając koncesjonowanych propagandzistów typu Alex Jones.

Jedyne z czym mamy do czynienia to przebudzenie jednostek. Jednostki w starciu z Systemem nie mają żadnych szans.

Zabójstwo to wyjście ostateczne, stosowane jako kara za niewybaczalne winy i jako środek niwelowania oporu niepoprawnych uparciuchów.

System potrafi zniwelować opór każdego. Naprawdę każdego. Całkiem spektakularnym przykładem działania tej reguły była śmierć Prezydenta USA, JFK. System potrafi zniwelować opór każdego z osobna.

Jane Bürgermeister wygląda na mądrą dziewczynkę. Jej śmierć nie leży w interesie Jane ani w interesie Systemu. O wiele bardziej Jane byłaby przydatna jako narzędzie dezinformacji.

Stosowane techniki są bardzo subtelne. Jane może zostać narzędziem dezinformacji nawet nieświadomie.

Widziałem filmik z Jane Bürgermeister w Krakowie, gdzie podgrzewała histerię po śmierci Prezydenta Kaczyńskiego i jego gangu. http://www.youtube.com/watch?v=LoUkobHYAlk

Z tego co wiem, polskojęzyczne media starają się wmówić narodowi, że to Rosjanie unieszkodliwili samolot. To raczej nie jest naukowa hipoteza. Rosjanie nie mieli motywu zabijania pośledniego syjonistycznego prowokatora typu Lech Kaczyński (polecam lekturę wiadomości o tym, jak Prezydent traktował polskie obywatelstwo, Wikinews [link widoczny dla zalogowanych]).

Rosjanie mają problemy z innymi agentami Syjonu, np. z Prezydentem Saakaszwilim. Saakaszwili i jego gang ciągle żyją i Rosję podgryzają środkami militarnymi a nie prymitywnymi pyskówkami.

Udział Jane Bürgermeister w tej kampanii traktowałbym właśnie jako element odkupienia win wobec Systemu. Oczywiście Jane może być zwyczajnie źle poinformowana lub niemądra a całość może być przypadkiem, niemniej udział takiej osoby w syjonistycznej kampanii propagandowej zwykle coś znaczy.

Gość

Gość

@ TWW
Wszystko się zgadza. Nie da się zawrócić patykiem Wisły. Nikt nie ma czasu na myślenie o jakiejś Jane. Ilu to obchodzi? Jednego na tysiąc? To za mało. Technika propagandy i odwracania uwagi jest mistrzowska. Nikt nie kojarzy faktów. Mówią, że podniesienie podatków nie spowoduje wzrostu cen. I wszyscy się z tym zgadzają. Na jakimś forum ktoś porównał społeczeństwo do lemingów. To.. jaka Jane?

Gość

@ kalfas

Najpierw kawałek genialnej babilońskiej mądrości:

Wykład II/§2

(...)
Jak wiadomo, specjaliści nasi wiadomości niezbędne dla rządzenia czerpali z naszych planów politycznych, z doświadczenia historii, z badań każdej chwili bieżącej. Goje nie rządzą się wiadomościami praktycznymi, zdobytymi w drodze obiektywnych badań historycznych, lecz rutyną teoretyczną, pozbawioną wszelkiego poglądu praktycznego na jej wyniki. Toteż nie warto się liczyć z nimi.

Niech się cieszą tymczasem lub niech żyją nadziejami nowych uciech, albo wspomnieniami już przeżytych. Niech dla nich gra rolę najwyższą to, co nakazaliśmy im uważać za wskazania nauki (teorii). By osiągnąć cel powyższy, wzbudzamy przy pomocy pracy naszej ślepe zaufanie dla wskazań tych. Inteligencja gojów będzie dumna z posiadanych umiejętności i bez sprawdzenia logicznego zastosuje w praktyce wszystkie zaczerpnięte z nauki wiadomości, zestawione odpowiednio przez agentów naszych, w celu kształtowania umysłów w kierunku dla nas pożytecznym.

Teoria zbiorów może istnieje. Nabieram jednak dużego dystansu do wszelkich osiągnięć współczenej nauki. Współczesna nauka to często zwykłe zabobony powtarzane przez konformistyczne papugi na etatach naukowców.

Zasadę dziel i rządź sprawdziłem przy łapaniu kur. Ta reguła działa.

@ takos

Może I lemingi. Wolę jednak klasykę literatury, Orwell już o tym pisał całkiem dokładnie: Wiadomości ze świata/666-biochip dla Polaków.

thewordwatcher

observer

Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Zaczyna się ten cały cyrk.

Oby nie doszło do masowych przymusowych szczepień.

Pilnujcie swoje dzieci!

Gość

Chciałbym przypomnieć, że przecież szczepionki są już od dawna obowiązkowe. Każde niemowlę dostaje na dzieńdobry bombę w postaci wirusów różnego rodzaju plus trucizny mające rzekomo powodować, że wirusy są martwe. Co prawda ostatnio zniesiono przepis zmuszający do szczepień, ale białe fartuchy nadal robią wielkie oczy gdy się odmawia szczepień dla swojego dziecka. Szczepionki to typowy sposób wyłudzenia kasy kosztem najczęściej nieświadomych ludzi. Po pierwsze szczepienie się jest bez sensu, ponieważ wirusy a tak samo bakterie są nam niezbędne do życia. Noworodek dostaje od matki cały zestaw wirusów, który jest potrzebny każdemu człowiekowi. Wirusy jako organizmy oportunistyczne uaktywniają się dopiero wtedy, gdy pojawi się okazja, gdy warunki środowiskowe będą sprzyjające. To są drapieżniki, które działają razem w procesie leczenia. I tak żaden wirus nigdy nie zaatakuje zdrowej komórki, nawet gdyby chciał to się nie przedrze bo zdrowa, prawidłowo działająca komórka, spokojnie sobie poradzi. Natomiast komórka chora, osłabiona, zanieczyszczona toksynami nie jest w stanie obronić się przed wirusem i takie właśnie ulegają atakom. I o to właśnie chodzi. Aby cały mechanizm działał sprawnie komórki muszą być wymieniane na nowe i tu zadanie wirusa aby taką komórkę zaatakować i bakterii aby po niej posprzątać i zrobić miejsce dla nowej komórki. Organizm ludzki posługuje się małymi pożytecznymi mikrobami we własnych celach. bez nich nie byłoby mowy o wymianie komórek. Tak jak rekin nie da rady złapać najzdrowszych osobników łapie słabsze, schorowane, przyczyniając się do poprawy puli zdrowych genów, np. w ławicy ryb. Stąd nie rozumiem tej całej walki z wirusami czy bakteriami. Nie rozumiem też teorii zaraźliwych chorób. Wirusy i bakterię mnożą się dopiero wtedy gdy mają taką możliwość.
Po drugie. Wirusy to nie terroryści umawiający się ze sobą, że o danej porze przyatakują i zorganizują epidemię. To jakieś kompletne kuriozum wtłamszone ludziom aby ich ogłupić. W naszej strefie klimatycznej mają miejsce znaczące zmiany temperatury między latem a zimą. Organizm musi się przygotować do zmiany klimatu aby np. z gorącego, upalnego lata przestawić swą gospodarkę na pracę w warunkach chłodniejszych. Choćby wspomnę tylko o krwiobiegu który musi być przestawiony do efektywniejszego rozprowadzenia ciepła po organizmie w odróżnieniu od okresu letniego gdy częściej organizm należy chłodzić. Jak organizm ma to zrobić gdy dysponuje częścią komórek schorowanych czy wyczerpanych? Musi się ich pozbyć dając możliwość rozrostu komórkom zdrowym. Wykorzysta do tego oczywiście wirusy i bakterie. Można z łatwością wyodrębnić wtedy tzw. Stan przedchorobowy, gdzie organizm lekko obniża swoją temperaturę jakby chciał wirusom stworzyć lepsze warunki do namnożenia i dać sygnał: teraz. Stan chorobowy to drastyczne obniżenie aktywności bo większość sił jest skierowana na zmiany wewnątrz organizmowe. Gdy wirusy i bakterie wykonają swoją pracę, organizm mówi dość i podnosi temperaturę jednocześnie pozbywając się i wirusów i martwych komórek, po przez drogi oddechowe czy skórę. Należy wtedy więcej pić płynów i odpoczywać dając organizmowi dokończyć. Chorobę należy odchorować a nie z nią walczyć ferwexami czy innymi wynalazkami! Jeśli nie pozbędziemy się starych komórek bez przerwy będziemy łapać infekcje bo organizm do prawidłowego działania potrzebuje zdrowych komórek.
Po trzecie sama idea szczepionek jest bez sensu, ale to nic w porównaniu z tym przygotowali dla ludzkości psychopaci. Do dziś nie wiadomo czy wirusy są organizmami półmartwymi czy półżywymi ale na wszelki wypadek postanowili je dla pewności uśmiercić rtęcią. Rtęć jak wiadomo powoduję ogromne szkody ze skutkiem śmiertelnym włącznie a w postaci szczepionki jest nam sprzedawana jako dbanie o zdrowie. Właśnie te substancje towarzyszące są najgroźniejsze i często sam zastrzyk kończy się tragicznie w kilka godzin po podaniu. Pamiętam w telewizorni młoda dziewczyna z Wielkiej Brytanii otrzymała obowiązkową szczepionkę w szkole przeciwko ostatniej grypie i zmarła po dwóch godzinach. Zacytuję coś:

"Jock Doubleday, dyrektor korporacji non-profit “Natural Woman, Natural Man, Inc.” uważa od dawna, że szczepionki aplikowane w Stanach Zjednoczonych 6-letnim dzieciom są groźne dla ich zdrowia. Wymyślił też drastyczny konkurs, by udowodnić, że lekarze doskonale o tym wiedzą!
Ogłosił on mianowicie – i to już w 2001 roku – że zapłaci 20 tysięcy dolarów każdemu amerykańskiemu pediatrze, producentowi lub nawet dystrybutorowi szczepionek dla dzieci, który się zgodzi zażyć taką właśnie szczepionkę tyle, że całkowicie pozbawioną wirusów i bakterii.

Co wobec tego miałoby się znajdować w szczepionce? Wszystkie elementy dodatkowe, z których tego rodzaju preparaty się składają, a zatem:
- thimerosal (pochodna rtęci),
- glikol etylenowy (środek przeciwko zamarzaniu),
- fenol (barwnik dezynfekujący),
- chlorek benzenu (środek dezynfekujący),
- formaldehyd (środek konserwujący i dezynfekujący),
- aluminium.

Niestety, nie znalazł się żaden chętny. Obecnie nagroda wynosi już 210 tysięcy dolarów i nadal nie znalazł się ani jeden lekarz, który zaryzykowałby zażycie tej “neutralnej i dobroczynnej substancji”

Gość